Do 8 lat więzienia grozi mężczyznom, którzy pokłócili się o amunicję. 54-letni Wiesław Z. zadzwonił do policjantów prosząc o pomoc w odzyskaniu pocisków, które miał mu ukraść jego znajomy, a które ten wcześniej znalazł na śmietniku.
Wiesław Z. z Bisztynka zadzwonił do bartoszyckich policjantów skarżąc się, że znany mu osobiście 29-letni Krzysztof B. ukradł mu amunicję. Policjanci, którzy pojechali rozwiązać problem zawiadamiającego mężczyzny usłyszeli, że dwa dni temu znalazł on na śmietniku amunicje, którą teraz ukradł mu 29-latek.
Zgłaszający twierdził, że chciał sprzedać pociski, a za pieniądze kupić wino... na święta. Krzysztofa B. policjanci zatrzymali na jednej z bisztyneckich ulic. Na ich widok mężczyzna odrzucił pocisk na chodnik i od razu zapierał się, że nic nikomu nie ukradł.
Funkcjonariusze zabezpieczyli pocisk przeciwlotniczy i zatrzymali 29-latka. Wiesław B., który rozpoznał przedmiot jako swój również został zatrzymany. Podczas przeszukania policjanci znaleźli przy nim jeszcze trzy pociski typu Makarow do broni krótkiej, jedną sztukę amunicji ćwiczebnej oraz pięć sztuk do broni długiej i karabinu o dużym kalibrze. Całość po ocenie policyjnego pirotechnika trafiła do depozytu, a obaj zwaśnieni mężczyźni do policyjnych aresztów w Kętrzynie i Lidzbarku Warmińskim.
Teraz funkcjonariusze wyjaśniają pochodzenie amunicji i okoliczności w jakich trafiły one w ręce zatrzymanych mężczyzn. Podejrzani o nielegalne posiadanie amunicji mogą usłyszeć zarzuty skutkujące karą nawet 8 lat pozbawienia wolności.
Komentarze (6)
Dodaj swój komentarz