W artykule pt. „Co z Zatorzem? Mieszkańcy pytają o trzeci wiadukt, a władze chcą obwodnicy” poruszyliśmy temat problemu komunikacyjnego mieszkańców osiedli „za torami”.
Obecny na spotkaniu z mieszkańcami Zatorza prezydent Piotr Grzymowicz tłumaczył, że jednym ze sposobów na zmniejszenie korków jest budowa parkingów typu P&R w ościennych gminach i na obrzeżach miasta, skąd mogliby się przesiąść do komunikacji miejskiej.
– We współpracy z innymi gminami ościennymi przeprowadziliśmy szereg konsultacji ws. lokalizacji parkingów. Mamy świadomość, że jazda samochodem to kwestia przyzwyczajeń. Statystycznie jednym samochodem podróżuje 1,3 mieszkańca. Weźmy pod uwagę, ile osób może jeździć autobusami czy tramwajami – powiedział prezydent.
Pod tekstem wywiązała się dyskusja. Użytkownik Wujek Staszek zasugerował, żeby urzędnicy odstawili samochody i załatwiali sprawy w mieście, poruszając się tylko komunikacją miejską:
Moja rada dla prezydenta Grzymowicza i jego współpracowników: sami odstawcie samochody i spróbujcie tą swoją komunikacją miejską dostać się na czas w kilka krańcowych punktów miasta o różnych porach dnia. Może wtedy zrozumiecie dlaczego ludzie wolą jeździć samochodem. Chętnie również zobaczę jak dyrektor ZDZiT, MPK i czego tam jeszcze sam jeździ do pracy autobusem. To tak na początek, jak już prezydent chce rozdawać te swoje złote rady.
– czytamy.
Jeden z czytelników, o nicku MP, zasugerował, że urzędnicy chcą zmusić mieszkańców okolicznych gmin do zostawiania aut na parkingach i jeżdżenia komunikacją miejską. Jego zdaniem, to się nie sprawdzi, bo ludzie chcą dojeżdżać do upatrzonej destynacji w jak najbardziej komfortowych warunkach.
Tradycyjnie chce się zmusić ludzi do komunikacji miejskiej ,nie tędy droga.Mieszkańcy gminy Dywity poruszają się samochodami kilka razy dziennie ,przywożą dzieci do szkoły ,na zajęcia pozalekcyjne,sportowe ,itp.Panie Prezydencie według Pana myśli mieszkaniec np.Różnowa przyjedzie na parking i wsiądzie do autobusu którym pojedzie na zakupy do marketu na ul.Sikorskiego a następnie będzie z siatkami wracał do samochodu ?. Parking to strata pieniędzy i pół środek w załatwieniu sprawy.Potrzebny jest pilnie wiadukt, obwodnica i dobrze skomunikowane gmina-Zatorze-śródmieście oraz pozostawienie ludziom wyboru .
– możemy przeczytać w poście (pisownia oryginalna).
Były również głosy popierające stanowisko miasta, mówiące o tym, że nie tylko w Olsztynie władze starają się zastąpić samochody transportem zbiorowym.
Cały świat zmierza w tym kierunku, ale na szczęście znalazł się ekspert tutaj w komentarzach, który rozwiąże ten problem. Chwała ci.
– napisał użytkownik vmpro.
Postanowiliśmy się dowiedzieć, jakie w tej sprawie jest stanowisko ratusza. Urzędnicy przekonują, że komunikacja miejska jest najbardziej efektywnym środkiem transportu i dlatego na nią stawiają.
– Każdy z mieszkańców ma dowolność wyboru w korzystaniu ze środka transportu. Nikomu nie możemy zabronić wsiąść do samochodu. Trzeba jednak pamiętać, że obowiązkiem miasta jest zapewnienie, jak najbardziej efektywnego transportu, a takim jest komunikacja miejska. Miasta nie są z gumy, nie ma możliwości budowania w nieskończoność coraz większej liczby coraz szerszych ulic. Jeszcze dwa lata temu w Olsztynie było zarejestrowanych ok. 126 tys. pojazdów, teraz jest ich ponad 137 tys.! Stąd jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest inwestowanie w komunikację miejską i stwarzanie takich warunków, by był to atrakcyjny środek transportu – powiedział w rozmowie z nami Patryk Pulikowski z Biura Komunikacji i Dialogu Obywatelskiego Urzędu Miasta Olsztyna.
Patryk Pulikowski przypomina, że w ostatnich latach miasto dwukrotnie obniżyło ceny biletów sieciowych, a także inwestuje w nowoczesne pojazdy o wysokim komforcie. Powstają nowe połączenia. Zdaniem urzędników powstaniu nowych linii towarzyszy rozwój infrastruktury towarzyszącej, czyli przystanków i biletomatów, które mają być jak najbliżej mieszkańców. Powstają tablice informacji pasażerskiej, które ułatwiają podróżnym sprawdzenie godzin odjazdów autobusów i tramwajów.
– Słuszności tych działań dowodzi liczba pasażerów korzystających z olsztyńskiej komunikacji miejskiej. Między 2012 a 2014 rokiem ta liczba spadała i osiągnęła 34,8 mln pasażerów (2014). Od następnego roku zauważyliśmy tendencję odwrotną. W poprzednim roku było to 42,75 mln.
Co więcej – rośnie, kosztem sprzedaży biletów jednorazowych, liczba pasażerów korzystających z biletów miesięcznych. W minionym roku było ich ponad 320 tys., czyli aż o 28 tys. więcej niż w 2017 r. i aż o 122 tys. więcej niż w 2015 r. – wyjaśnia urzędnik.
Patryk Pulikowski dodaje, że w wielu miastach Polski i świata parkingi P+R są ważnymi elementami polityki transportowej, ułatwiającymi podjęcie decyzji o dojechaniu do takiego miejsca na obrzeżach miasta i dalszej podróży komunikacją zbiorową. Sprawdza się to nie tylko w wielkich aglomeracjach jak Madryt czy Paryż, ale również w wielu mniejszych miastach jak np. Leicester.
Zapytaliśmy także o to, czy obecna oferta komunikacji zbiorowej w mieście, jak również poza jego granicami, jest wystarczająca do zapewnienia mieszkańcom transportu w komfortowych warunkach. Zdaniem Patryka Pulikowskiego, urząd na bieżąco monitoruje sytuację i jeżeli pasażerowie zgłaszają swoje uwagi, to do rozkładu są wprowadzane korekty. Co zaś się tyczy mieszkańców okolicznych gmin, to mogą oni wnioskować o połączenia ze stolicą regionu z zarządcami terenów, na których mieszkają.
– W toku negocjacji możliwe jest uruchomienie takich połączeń – tak ostatnio było w przypadku Barczewa, Stawigudy, Olsztynka, a także rozbudowy połączeń w gminie Dywity – dodaje Patryk Pulikowski.
Komentarze (32)
Dodaj swój komentarz