Zawsze schludnie i elegancko ubrany, biała koszula, marynarka wyprasowane spodnie i wrażenie jakie stwarzał ten 66-letni mężczyzna było pozytywne. Tak mówiły osoby, które korzystały z jego usług i tytułowały go „mecenasie”. Pomoc prawna świadczona przez 66-latka dotyczyła m.in. sporządzania pism kierowanych do sądu. Jego klienci byli przekonani, że mecenas to emerytowany prokurator lub prawnik. Nie niepokoili się nawet, gdy mężczyzna prosił o pozostawienie podpisu na czystej kartce papieru, na której później rzekomo miało powstać procesowe pismo. Sprawy dotyczyły zwykle podziału majątku lub prawa cywilnego.
„Mecenas” z Elbląga nie działał jednak charytatywnie. Za swoje usługi pobierał od „klientów” wynagrodzenie. Wyceniał je zwykle na kwoty kilkuset złotych. W przypadku kilkukrotnego korzystania z usług „mecenasa” mogła się uzbierać kwota nawet kilku tysięcy złotych. Jak ustalili policjanci w jednym z przypadków za prawniczą usługę „mecenas” przyjął w rozliczeniu biżuterię wartą około 1000 złotych.
Policjanci przedstawili 66-letniemu mężczyźnie dwa zarzuty. Może on zatem odpowiadać przed sądem za oszustwo. Kodeks Karny przewiduje za taki czyn karę do 8 lat pozbawienia wolności.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz