Panie mecenasie jakie były przyczyny wprowadzenia stanu wojennego w 1981 roku ?
- Żeby zrozumieć złożoność ówczesnej sytuacji musimy się cofnąć o kilka lat wstecz. Już we wrześniu 1976 roku jako pokłosie wydarzeń radomskich powstał Komitet Obrony Robotników. Z kolei po fali strajków w sierpniu 80' na mocy porozumień sierpniowych zarejestrowano pierwszy w Polsce Niezależny Samorządny Związek Zawodowy " Solidarność". Na początku lat 80 – tych widać było jak na dłoni niezadowolenie społeczeństwa z polityki władz oraz rodzący się w atmosferze niepokojów społecznych i strajków ruch demokratyczny. Olbrzymi wkład w przebudzenie narodu wniósł także wybór Kardynała Karola Wojtyły na Papieża i wizyta Jego Świątobliwości w Polsce w roku 1979. Oficjalnym powodem wprowadzenia stanu wojennego była pogarszająca się sytuacja gospodarcza kraju oraz zagrożenie bezpieczeństwa energetycznego wobec nadchodzącej zimy. Zaistniałą sytuację tłumaczono również groźbą interwencji zbrojnej wojsk Układu Warszawskiego. Jednak najistotniejszą przyczyną, którą przemilczano, była po prostu obawa reżimu komunistycznego przed utratą władzy.
Jak w praktyce wyglądało wprowadzenie stanu wojennego w kraju ?
- W nocy z 12 na 13 grudnia uchwałą Rady Państwa wprowadzono w Polsce stan wojenny. Władzę w kraju przejęła Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego z gen. W. Jaruzelskim na czele. W wielu ośrodkach na terenie całego kraju internowano działaczy związkowych i niepodległościowych oraz członków opozycji. Zakazano strajków, protestów, manifestacji, zmilitaryzowano radio, telewizję i wiele zakładów przemysłowych.
Takie działania musiały zapewne napotkać opór społeczny ?
- Oczywiście. Mimo wielkiej mobilizacji władz w wielu miejscach doszło do wybuchu protestów np: w kopalni Wujek, gdzie podczas pacyfikacji ZOMO zastrzeliło 9 górników. Opór najdłużej trwał w kopalniach Ziemowit i Piast, w tej drugiej ponad 1000 górników przebywało pod ziemią, aż do 28 grudnia. Do wielotysięcznych manifestacji dochodziło w Gdańsku i Krakowie gdzie służby bezpieczeństwa PRL brutalnie rozpędzały manifestantów. Protestowali aktorzy i twórcy odmawiając występów w mediach państwowych. Zwykli obywatele nosili wpięte w ubrania oporniki jako symbol protestu. Kolportowano również ulotki i plakaty, na budynkach pojawiały się antyrządowe napisy.
Jak wyglądała sytuacja w Olsztynie w tym trudnym okresie ?
- Protesty w Olsztynie nie odbiły się tak głośnym echem w kraju jak te na Wybrzeżu czy Śląsku, co nie znaczy, że ich nie było. Już w sierpniu 81' strajkowały Olsztyńskie Zakłady Graficzne, których pracownicy zdecydowali się do przyłączenia do ogłoszonej przez NSZZ Solidarność akcji protestacyjnej "Dni bez prasy". Powołano Komitet Strajkowy, który zdecydował o wstrzymaniu wydawania Gazety Olsztyńskiej. Mieszkańcy Olsztyna wspierali protestujących – przynosili pod bramę Zakładu żywność, kwiaty , odprawiano msze, odbywały się koncerty. Grudzień 81' przyniósł protesty na olsztyńskich uczelniach. Studenci i pracownicy Akademii Rolniczo – Technicznej protestowali na znak solidarności ze studentami radomskiej Wyższej Szkoły Inżynierskiej. Wielu żaków z ART zostało za swoją działalność skazanych wyrokami Sądu Wojewódzkiego w Olsztynie.
Jak Pan ocenia decyzje ówczesnych władz i sytuację w kraju ?
- Z punktu widzenia prawa decyzja o wprowadzeniu stanu wojennego naruszała Konstytucję, w tej kwestii nie ma wątpliwości. Jasno stwierdził to w marcu 2011r. Trybunał Konstytucyjny, który orzekł, że dekrety wprowadzające stan wojenny były niekonstytucyjne. No cóż, pokojowe wyłuskanie Polski z bloku państw socjalistycznych w roku 1981 się nie powiodło. Stan wojenny, który ostatecznie zniesiono 22 lipca 1983 roku kosztował nas prawie 100 ofiar, zakonserwował w Polsce władzę komunistyczną i oznaczał dla kraju straconą dekadę. Kolejna okazja do zmian pojawiła się dopiero wraz z reformami w ZSRR i dojściem do władzy Gorbaczowa. Wysiłek całego narodu oraz zmiany geopolityczne doprowadziły nas w końcu w 1989 roku do Okrągłego Stołu i tak upragnionej wolności.
Łukasz Lewandowski
Komentarze (12)
Dodaj swój komentarz