Kabaretowy wieczór otworzyła dobrze znana lokalnej publiczności - olsztyńska grupa ''Kabaret z Nazwy'', która wprowadziła zebranych w odpowiedni klimat.
Występ Halamy i Jarosława Jarosa ściągnął do Kortowa nie tylko studentów, ale także olsztynian, którzy lubią i potrafią się śmiać. W niemal dwugodzinnym występie kabareciarza nie zabrakło dobrze już znanych, ale wciąż bawiących do łez opowieści o tym, że aby zostać żulem trzeba mieć w rubryce zawód wpisane ‘chcę złotówkę’. Olsztynianie długo oklaskiwali skecze ''bajka dresiarza, czy ''wywiad z panem Józkiem o fuzji'', które na stałe wpisane są w program ''Żule i bandziory''.
Olsztynianie po raz kolejny udowodnili, że kochają i potrafią się śmiać. Czekamy na więcej tego typu imprez!
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz