- Pisząc książki o mafii, zawsze zastanawiałem się, co powie o nich Pasztelański. Jego zdanie – wybitnego fachowca – zawsze bardzo się dla mnie liczyło. Ten, kto lekceważy pracę "psów" czy "glin", po lekturze "Policjantów" zmieni zdanie na zawsze – tak o książce ''Policjanci za cenę życia'' - mówił Artur Górski, autor bestsellerowej serii o polskiej mafii.
Książka, o której mowa autorstwa dziennikarza kryminalnego Rafała Pasztelańskiego i jego żony Joanny to zbiór reportaży opowiadających historię policjantów, którzy zginęli na służbie.
Jeden z dziewięciu rozdziałów poświęcony jest Markowi Cekale, olsztyńskiemu funkcjonariuszowi, który zginął podczas służby, w Mikołajkach w 2002 roku.
Marek Cekała, jako policjant Oddziału Prewencji Policji KWP w Olsztynie, był oddelegowany do tej turystycznej miejscowości Mikołajki na tzw. sezon. Ten dzień nie różnił się od innych. Wieczorem odebrał zgłoszenie dotyczące awantury w jednym lokali znajdującym się przy moście drogowym. Gdy zauważył biegnących mężczyzn ruszył za nimi w pościg. Jeden z nich strzelił w kierunku policjanta. Pocisk trafił w okolice serca Marka. Policjant zmarł.
Wczoraj minęła dokładnie 14 rocznica jego śmierci.
- Marka poznałem, gdy był policjantem z kilkuletnim stażem. Ja natomiast rozpoczynałem swoją przygodę z Policją. Na początku byliśmy w różnych plutonach, od 1999 roku już w jednym. Dobrze poznałem Marka. Jako starszy kolega był bardzo pomocny. Potrafił rozładować napięcie w plutonie. Zawsze powiedział coś zabawnego, rzucił jakiś żart i każdy z nas choć na chwilę zapominał o problemach osobistych, czy zawodowych. Kiedy zrobiło się coś źle, potrafił ostro zdyscyplinować i już tego samego błędu się nie popełniło. Wśród nas miał ksywkę „dziadek” – ze względu na poważny wygląd, ale nigdy nie miał nam tego za złe. Chyba lubił to określenie. Termos z herbatą zawsze będzie mi przypominał Marka, bo jako jedyny przynosił go do pracy. Tego tragicznego dnia pełniłem wartę. Usłyszeliśmy, że ktoś zginął, czuliśmy, że jest to ktoś od nas, z Oddziału Prewencji Policji. Pamiętam doskonale pogrzeb Marka, było całe OPP i mnóstwo innych policjantów. Wielu rezygnowało z urlopów, aby móc uczestniczyć w jego ostatniej drodze. To były czasy kiedy policjanci byli bardzo zżyci, więc jego nieobecność była wówczas bardzo odczuwalna. Pozostał ogromny smutek… - tak policjanta wspomina asp. sztab. Adam Kuczyński – Zastępca Dowódcy Kompanii Oddziału Prewencji Policji KWP w Olsztynie.
Pamięć o Cekale wciąż żywa jest nie tylko we wspomnieniach rodziny i policjantów.
Jego historię poznamy bowiem dzięki książce Joanny i Rafała Pasztelańskich.
Jak twierdzą autorzy książki, najbardziej sensacyjne historie z udziałem policjantów to nie podejrzane układy czy zakrapiane imprezy z bandytami, ale codzienna służba. Dziś to przestępcy stają się celebrytami. O funkcjonariuszach, którzy ze złem mierzą się każdego dnia, mówi się niewiele. A zbrodnie zdarzają się codziennie. To nie książka o złych glinach. To historie o prawdziwym bohaterstwie, o ludziach, którzy nie cofnęli się przed ryzykiem. O ich odwadze, kulisach pracy i bliskich, których zostawili.
Zbiór reportaży, w którym jeden poświęcony zostanie Markowi ukaże się nakładem wydawnictwa Znak już we wrześniu tego roku.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz