Do zdarzenia doszło w piątek około godz. 22. Młody mieszkaniec Olsztyna urządził sobie przejażdżkę po zamarzniętej tafli jeziora Ukiel. W pewnym momencie lód załamał się i auto z kierowcą w środku wpadło do wody. Na szczęście 25-latkowi udało się z niego wydostać o własnych siłach.
Na miejsce skierowani zostali policjanci i strażacy, którzy wyciągnęli zatopione BMW z dna jeziora. Samochód znajdował się 20 metrów od brzegu na głębokości około 3 metrów.
Nieodpowiedzialny mężczyzna za swoje zachowanie odpowie przed sądem.
Policjanci w przypadku ujawnienia samochodu jeżdżącego po zamarzniętym akwenie mogą zastosować szereg przepisów zarówno z kodeksu wykroczeń jak i kodeksu karnego. To jednak nie zagrożenie karą powinno dawać innym do myślenia. Górę powinien brać zdrowy rozsądek i odpowiedzialność. Chwila rozrywki może skończyć się tragicznie.
Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz