Data dodania: 2007-09-25 15:41
Ostatnia aktualizacja 2014-07-15 10:45
Katedra obroni się kamerami przed wandalami
Proboszcz bazyliki katedralnej ma dość chuliganów, którzy niszczą świątynię. Za kilka dni przykościelny teren będzie monitorowany.
W nocy z czwartku na piątek ktoś rzucił kawałkiem cegły w okno katedry św. Jakuba. Mimo że witraż jest zabezpieczony szybą ze zbrojonego szkła, chuligan uszkodził go. - Musiał to zrobić z dużą siłą, bo odłamek kamienia utkwił w szybie - opowiada ks. Andrzej Lesiński, proboszcz katedralnej parafii. - Być może dzięki temu uda się zidentyfikować sprawcę, bo policjanci zabezpieczyli odciski palców na kamieniu. Katedra jest ubezpieczona, ale z umowy wynika, że firma za akty wandalizmu może nam zwrócić rocznie tylko 3 tys. zł. A niestety coraz częściej mamy problem z wandalami.
Żeby w przyszłości chronić budowlę przed chuliganami, ksiądz Lesiński podjął decyzję, że teren dookoła kościoła będzie monitorowany. Pierwsze kamery już zamówił. Kupi je parafia, zostaną zamontowane za kilka dni. Będą obserwowały katedrę od strony murów obronnych i plebanii, czyli tam, gdzie został zniszczony witraż. Obraz będzie nagrywany, w razie potrzeby będzie można go odtworzyć i sprawdzić, czy ktoś podejrzany nie kręcił się w okolicy. Kamera przyda się nie tylko po to, by walczyć z wandalami. Problemem katedry są też pijacy, którzy wręcz wymuszają okup od par młodych. Pisaliśmy o tym kilka miesięcy temu. - Jeśli sklepy czy zakłady pracy są monitorowane przez kamery, to tym bardziej zabytek takiej klasy powinien być - mówi ks. Lesiński. - Koszt inwestycji to kilka tysięcy złotych. Naprawa witraża też będzie kosztowała mniej więcej tyle.
Dotychczas tylko jedna kamera miejskiego monitoringu znajdująca się przy ul. Staszica obejmowała częściowo także teren katedry. Być może dzięki niej uda się zidentyfikować wandala, o ile z tej właśnie strony wchodził na plac przykatedralny.
Wszystko wskazuje jednak, że także ratusz zamontuje w okolicy kolejne urządzenia rejestrujące. - Odbyło się już spotkanie prezydenta z proboszczem Lesińskim, podczas którego omawiano kwestie związane z monitoringiem - informuje Aneta Szpaderska, rzecznik olsztyńskiego ratusza. - Efektem tej rozmowy jest wniosek przygotowany na [wtorkowe - red.] kolegium prezydenta w sprawie umieszczenia przy katedrze czterech kamer miejskich.
Jeszcze nie wiadomo dokładnie, gdzie zostaną zainstalowane. Prawdopodobnie dwie będą u zbiegu ulic Staszica i Długosza, dwie kolejne staną od strony bocznego wejścia do świątyni przy skrzyżowaniu ul. Długosza i św. Barbary. - W pobliżu jest światłowód, do którego można je szybko podłączyć. Prezydent zapewnił, że teren zostanie objęty monitoringiem w trybie pilnym - mówi ks. Lesiński.
Jeśli kolegium zaakceptuje wniosek, sprawy potoczą się bardzo szybko. - Chcielibyśmy zdążyć jeszcze przed końcem roku - mówi Paweł Drankowicz, inspektor z Centrum Zarządzania Kryzysowego. - Problem tylko w tym, że biura projektowe i firmy budowlane są teraz tak zawalone robotą, że nie chcą brać tak małych zleceń. Koszt całego przedsięwzięcia wyniesie kilkanaście tysięcy złotych.
Ks. Lesiński ma nadzieję, że monitoring wypłoszy chuliganów. Ale jeśli i to nie wystarczy, proboszcz mówi, że sięgnie po bardziej radykalne środki. - Weźmiemy przykład z parafii ewangelickiej na Starym Mieście, która nie mogąc poradzić sobie z wandalami, odgrodziła teren kościoła płotem - mówi. - To jednak ostateczność.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz