Dziś jest: 24.11.2024
Imieniny: Chryzogona, Emmy, Flory
Data dodania: 2012-04-13 11:56

Redakcja

Koszmarny wyjazd z Zatorza

Chociaż temat nie jest nowy i był już wielokrotnie poruszany to wydaje się, iż warto poruszyć go ponownie. Problem powrócił wraz z rozpoczęciem sezonu wiosennego. Wszyscy kierowcy wyruszyli również ci ''niedzielni''. Dostanie się na ul. Limanowskiego z ul. Paderewskiego to znowu istny koszmar.

reklama

Ulica Paderewskiego od paru lat jest ulicą jednokierunkową i jedyną możliwą drogą wyjazdową. Trzeba zdać sobie sprawę, że jeżdżą nią nie tylko mieszkańcy tej części Zatorza, ale również osoby wjeżdżające do Olsztyna od strony Tracka. A przecież tak naprawdę jest to początek prawdziwych kłopotów. Wystarczy sobie tylko wyobrazić, co się będzie działo jak deweloperzy zakończoną swoje inwestycje budowlane przy ul. Zientary-Malewskiej. Osoby zamierzające kupić tam mieszkania powinny się zastanowić, jak będą stamtąd wyjeżdżać oraz jak to możliwe, że mieszkając 10 min. jazdy samochodem od centrum można się tam dostać po godzinie.

A może zaproponujmy inne rozwiązanie. Może Urząd Miasta, który tak ochoczo zezwala na nowe inwestycje przy ulicy Zientary - Malewskiej zastanowi się, jak rozwiązać problem, który już teraz jest widoczny. Przecież nie może być tak, żeby wyjazd z ulicy Paderewskiego zależał tylko od dobrego humoru kierowców jadących ulicą Limanowskiego bądź od agresywnego wpychania się w ciąg pojazdów. Nagminne jest przejeżdżanie na czerwonym świetle skrzyżowania i łączenia w jeden ciąg pojazdów na całej ulicy Limanowskiego.

Kiedy podejmowano decyzję o otwarciu ulicy Zientary-Malewskiej od strony wiaduktu na początku wydawał się to pomysł raczej chybiony jednak teraz - tylko dzięki temu na Zatorze można płynnie wjechać.

Skoro tak, może pójdźmy krok dalej i otwórzmy ulicę Kolejową od strony wiaduktu. Przebijmy się na wprost wzdłuż torów i dalej do ulicy Artyleryjskiej i może się okaże, że z Zatorza można wyjechać w 10 min, omijając Śródmieście. A przecież jest to tylko jeden z pomysłów, które przychodzą do głowy każdemu, kto stojąc w korku na ul. Paderewskiego obserwuje to co dzieje się wokół.

Jeśli macie jakieś ciekawe propozycje na rozwiązanie tego problemu - forum jest Wasze i kto wie, może pozwoli to pozbyć się tej codziennej udręki kierowców.

- Lartos

Źródło: P.K Lartos

Galeria

Komentarze (2)

Dodaj swój komentarz

  • power 2012-04-14 08:06:46 95.160.*.*
    kilka wiaduktów drogowych i bedzie ok ale o czym my tu piszemy jak nie potrafia sobie z kraterami w nawierzchni poradzic a jak cos robia to blokuja o 14-15 pas i kleja ale durnia ze cos robia prace takie to powinni robic w nocy kiedy nie ma takiego ruchu
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 0
  • Olo 2012-04-13 15:32:32 81.190.*.*
    Jedynym rozwiązaniem, mądrym ale niekoniecznie tanim byłoby wybudowanie w Olsztynie kilku wiaduktów drogowych, jak ma to miejsce w Warszawie, gdzie Urząd Miasta z komunikacją radzi sobie coraz lepiej, w przeciwieństwie do Olsztyna. Co drugi samochód ma naklejkę "Kocham Olsztyn", a wcale tak kolorowo nie jest, wystarczy wyjechać z garażu by przekonać się jakie są dziury w jezdniach całego Olsztyna, nawet nie dziury, a wręcz kratery gdzie nie widać dna.Olsztyn chce wybudowania buspasów, co jest nieporozumieniem, a nie widzi innych ważniejszych problemów do rozwiązania na dzień dzisiejszy, jakim np jest ul. Limanowskiego. Zewnętrzna firma z Krakowa wykonuje audyt dla miasta Olsztyn i lokalizuje buspasy w sposób bynajmniej dla mnie niezrozumiały. Jak juz miasto wyrzuca pieniądze w błoto, to niech wyrzucie je lokalnej firmie, a nie gdzieś w Polskę. Podsumowując te bazgroły, to ja jestem z wiaduktem drogowym (1 pas + 1 awaryjny)na Limanowskiego, wiaduktem drogowym na ul. Sikorskiego X Tuwima, po dwa pasy w każdym kierunku oraz identyczne rozwiązanie Dworcowa X Piłsudskiego. Nie będę wspominał o bezkolizyjnym skrzyżowaniu przy Obi na Towarowej, bo to jest oczywiste.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 0

www.autoczescionline24.pl