Przez 10 dni lokalny Komitet Obrony Demokracji i Olsztyński Marsz Równości prowadzili zbiórkę rzeczy dla osób na granicy białorusko-polskiej. Zebranych zostało kilkanaście worków, kartonów i reklamówek z darami od mieszkańców Olsztyna i okolic. Zostały one już dostarczone do punktów magazynowych Grupy Granica i Polskiej Akcji Humanitarnej, które znajdują się między innymi w Białymstoku. Dalej to oni będą nimi dysponować.
- Chciałam przede wszystkim z całego serca podziękować mieszkańcom Olsztyna i okolic za udział w naszej zbiórce - mówi Marta Kamińska z Komitetu Obrony Demokracji. - Tym wszystkim, którzy nie przeszli obojętnie wobec dramatu uchodźców na białorusko-polskiej granicy. Gdy właściwie codziennie dochodzą nas słuchy o kolejnych tragediach na granicy, o tym jak nasze państwo traktuje migrantów, można zacząć wątpić w ludzką dobroć. Taka postawa, jaką wykazali się mieszkańcy, przywraca wiarę w drugiego człowieka.
Co można było przynosić? Zbierane były rzeczy, które zdaniem współorganizatorów będą przydatne uchodźcom, szczególnie w trakcie mroźnych nocy i poranków. Do miejsca zbiórki można było przynosić rzeczy z listy, którą organizacje udostępniły wraz z informacją o jej rozpoczęciu. Były to między innymi: śpiwory, koce termiczne, karimaty, gumiaki, nutridrinki, czapki i płaszcze przeciwdeszczowe oraz ciepłe kurtki. Co jeszcze dostarczały osoby, które zaangażowały się w akcję?
- Były to głównie rzeczy z listy. Większość była nowa lub nieznoszona - odpowiada Agata Szerszeniewicz z Olsztyńskiego Marszu Równości. - Pytano nas również o to co jeszcze donieść, czy na pewno mamy transport. Dzielono się z nami opiniami o sytuacji na granicy, o tym jak "rozliczy to historia". Dziękowano nam też za organizację zbiórki, choć moim zdaniem, to głównie my powinniśmy dziękować za wzięcie w niej udziału osobom, które przyniosły rzeczy, dyżurowały, udostępniły busa, czy pomogły nam znosić do niego rzeczy. Również mediom, czyli Państwu: za napisanie, że organizujemy takie wydarzenie. Dziś to wcale nie jest takie oczywiste.
Komentarze (48)
Dodaj swój komentarz