Data dodania: 2008-05-06 09:34
Maturalny stres zupełnie niepotrzebny
Tegoroczne tematy nie zaskoczyły zdających. - Egzamin był łatwy - mówili nawet niektórzy. Większość interpretowała sny Izabeli Łęckiej, bohaterki Lalki Bolesława Prusa.
Maturzyści rozpoczęli w poniedziałek zmagania z egzaminem dojrzałości. Na pierwszy ogień poszedł oczywiście język polski. Młodzi ludzie mogli wybrać, czy chcą pisać egzamin na poziomie podstawowym czy też rozszerzonym. Bez względu jednak na decyzję, musieli rozwiązać zadania sprawdzające rozumienie czytanego tekstu i umiejętność tworzenia wypracowania związanego z tekstem literackim. Na potwierdzenie swoich wiadomości mieli trzy godziny.
W pierwszej części egzaminu na poziomie podstawowym uczniowie pracowali nad tekstem źródłowym publicysty "Rzeczpospolitej" Igora Jankego. Dotyczył on blogów dziennikarskich. W drugiej części zdający mieli stworzyć własny tekst na jeden z dwóch zadanych tematów: porównanie "Ody do młodości" Adama Mickiewicza z wierszem Kazimierza Przerwy-Tetmajera "Któż nam powróci" lub interpretacja snu Izabeli Łęckiej, bohaterki "Lalki" Bolesława Prusa. Na podstawie tego snu maturzyści mieli opisać postawę Łęckiej wobec ojca i Stanisława Wokulskiego. - Egzamin był łatwy. Napisałem o "Lalce" Bolesława Prusa. To lektura, którą znam najlepiej - mówi Mateusz z I LO. Ten temat uczniowie wybierali zresztą najczęściej. - Nic mnie nie zaskoczyło, właśnie takich pytań się spodziewałam - dodaje Katarzyna Narkiewicz z Liceum Sztuk Plastycznych. - Wystarczyło regularnie chodzić na lekcje i słuchać tego, co mówią nauczyciele.
Maturzyści, którzy wybrali trudniejszy wariant, rozwiązywali zadania związane z książką Czesława Miłosza "Historia Literatury Polskiej". Potem analizowali opowiadanie Stanisława Mrożka "Lolo" lub wyjaśniali rolę słowa w komunikacji na podstawie fragmentów "Kamień na kamieniu" Wiesława Myśliwskiego i wiersza Tadeusza Różewicza "Słowa".
W południe, po wyjściu z sal egzaminacyjnych maturzyści byli raczej zadowoleni. - Zaczęłam się denerwować trzy godziny przed pisaniem. Okazało się jednak, że zadania były proste, nie martwię się więc o wynik - tłumaczy Paulina z II LO.
- Pisaliśmy już sprawdziany na zakończenie szkoły podstawowej, gimnazjum, dlatego jesteśmy przyzwyczajeni do podniosłej atmosfery egzaminu - dodaje jej kolega Jakub. - Matura na pewno jest ważniejsza, bo od niej zależy nasza przyszłość, ale nie panikuję.
Spokój tegorocznych maturzystów podziwia student Marek Gołębiowski, który pisał egzamin sześć lat temu: - Należę do pokolenia wyżu demograficznego. Wszyscy wówczas starali się dobrze go zdać, bo chętnych do studiowania na uniwersytecie było dużo więcej niż miejsc.
W województwie warmińsko-mazurskim udział w tegorocznej maturze zadeklarowało ponad 18 tys., a w Olsztynie 3 621 osób. Czekają ich jeszcze dwa egzaminy pisemne i dwa ustne. W tym tygodniu maturzyści będą odpowiadać na pytania z języków obcych, wiedzy o społeczeństwie i geografii. Ci, którzy wybrali matematykę, biologię czy historię, mogą odpoczywać do przyszłego poniedziałku.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz