O ''żłobkowym problemie''' Olsztyna pisaliśmy z końcem ubiegłego roku. W stolicy Warmii i Mazur istnieją jedynie 4 miejskie żłobki oferujące opiekę nad dziećmi do lat 3. O miejsce w takiej placówce bardzo trudno. Przyjmowane są przede wszystkim dzieci, które już do żłobka chodziły. Dzieci, których oboje rodzice pracują, dzieci których jeden z rodziców jest niepełnosprawny, dzieci wychowywane samotnie przez jednego rodzica, dzieci z rodzin zastępczych.
Pozostałym rodzicom pozostaje podpisanie umowy ze żłobkiem prywatnym, w którym za opiekę nad maluchem trzeba zapłacić dwu a nawet trzykrotnie więcej niż w placówce publicznej. W żłobkach publicznych rodzice za pobyt swojej pociechy płacą około 220 złotych miesięcznie. Do tego doliczane są koszty wyżywienia ze stawką 4,66 zł za dzień. W żłobkach prywatnych czesne wynosi około 600 złotych, do tego stawka wyżywienia wynosi średnio 10 złotych za dzień.
To spore obciążenie dla przeciętnej, olsztyńskiej rodziny.
''Żłobkowym problemem'' na najbliższej sesji 23 stycznia zajmą się olsztyńscy radni. Podejmą bowiem uchwałę w sprawie wysokości i zasad ustalania oraz rozliczania dotacji celowej dla podmiotów prowadzących niepubliczne instytucje opieki nad dziećmi w wieku do lat 3 w Olsztynie.
Zgodnie z zapisem projektu uchwały, niepubliczne żłobki miałyby otrzymać miesięczną dotację na każde dziecko objęte opieką w wysokości 240 złotych, klubiki dziecięce 140 złotych, zaś podmioty zatrudniające dziennych opiekunów 200 złotych. Dla osób prowadzących działalność na własny rachunek jako dzienni opiekunowie miesięczna dotacja na każde dziecko objęte opieką ustalona została na poziomie 50 złotych.
Te dotacje miałyby być wypłacane za okres od stycznia do grudnia 2019 roku. Dzięki dotacjom placówki prywatne będą mogły obniżyć czesne pobierane od rodziców swoich podopiecznych.
Z dotacji nie będa mogły skorzystać żłobki i klubiki, które powstały przy pomocy dotacji unijnych.
Komentarze (5)
Dodaj swój komentarz