Północna obwodnica Olsztyna jest jedną ze stu obwodnic jaką w 2021 roku zaplanowało Ministerstwo Infrastruktury wraz z Generalną Dyrekcją Dróg i Autostrad. Choć inwestycja jest jeszcze we wczesnych fazach planowania, napotyka problemy. Są one głównie związane z lokalizacją drogi. Ma ona obecnie osiem wariantów, skupione w dwóch "grupach" - zachodnią i północno-wschodnią.
Budowie północno-wschodniej trasy sprzeciwiają się mieszkańcy Ługwałdu. Trzy z proponowanych wariantów miałyby przebiegać blisko położonych na wsi domów. Z tego powodu mieszkający w pobliżu ługwaldczycy wnioskują o uznanie drzew, które znajdują się na planowanej trasie za pomniki przyrody (wtedy trasa musiałaby przebiegać w innym miejscu - dop. autor). Autorem opisu ewidencyjnego, który pojawia się w dokumencie jest mieszkający w Ługwałdzie, Arkadiusz Szulc.
Północno-wschodnie warianty obwodnicy Olsztyna (źródło: GDDKiA)
Przedmiotowe drzewa stanowią skupisko – starodrzew, złożony głównie z buków i kilku dębów, łącznie 19 drzew, znajdujących się na terenie leśnym, częściowo położonym na terenie Obszaru Chronionego Krajobrazu Doliny Środkowej Łyny, pomiędzy miejscowościami Ługwałd i Różnowo
- czytamy we wniosku. Według podpisanych mieszkańców, za wnioskiem "przemawiają względy związane z ich szczególna wartością przyrodniczą, historyczną, oraz krajobrazową, jak również okazałymi rozmiarami".
Położenie wnioskowanych do wpisu drzew
W proteście wariantu północno-wschodniego, Ługwałd może liczyć na pomoc gminy Dywity - mieszkańcy położonych na jej terenie wsi również nie są zadowoleni z planowanych tras, które mogą odciąć różne miejscowości od centrum jednostki administracyjnej. Podczas marcowego protestu wielu przedstawicieli podolsztyńskich wsi opowiadało się za wariantami "zewnętrznymi" - czyli przebiegającymi z dala od terenów zabudowanych. Nie jest to pierwszy raz, gdy Dywity są przeciwne budowie drogi. Kilka lat temu mieszkańcom tej gminy udało się całkowicie odrzucić projekt północnej obwodnicy Olsztyna, który był w zaawansowanym stadium.
Mieszkańcy Ługwałdu stanęli przed dużym wyzwaniem. W dyskursie dotyczącym obwodnicy Olsztyna to właśnie wariant północno-wschodni jest tym najczęściej branym pod uwagę. Jako jedna z jego zalet podawana jest bliskość Tracka, gdzie władza miasta planują stworzyć osiedle przemysłowe. Drogowcy coraz rzadziej patrzą na wariant zachodni, a powodem tego jest... przyroda.
Warianty zachodnie planowanej trasy obwodnicy Olsztyna (źródło: GDDKiA)
Budowie obwodnicy w wariancie zachodnim sprzeciwiają się także organizacje miejskie i ekologiczne. Na początku października przedstawiciele społeczności Zielony Olsztyn, Rowerowa Warmia, fundacja Edukacji Leśnej Drzewice oraz fundacja Nexus zebrali 1,4 tys. podpisów pod petycją w sprawie ochrony przed ingerencją drogowców w Las Miejski, o czym można przeczytać w artykule Koniec zbierania podpisów pod petycją w sprawie ochrony lasu miejskiego przed obwodnicą Olsztyna.
Do głosów przeciwnych zachodniemu wariantowi dołączył się także prezydent Olsztyna, Piotr Grzymowicz. Według niego na terenie lasu miejskiego znajdować się powinna jedynie "naturalna infrastruktura lasu". Pełną wypowiedź prezydenta można przeczytać w artykule Północna obwodnica Olsztyna. Piotr Grzymowicz: "Obwodnica tak, ale nie przez Las Miejski". Olsztyński las miejski to największy tego typu teren zielony położony w granicach miasta w Europie.
Obecnie projekt jest na etapie studium korytarzowego.
- W styczniu przyszłego roku wybierzemy korytarz, zachodni lub północno-wschodni, którym przebiegać będzie obwodnica - mówi nam rzecznik olsztyńskiego oddziału GDDKiA, Karol Głębocki. Konsultacje z mieszkańcami zostaną wznowione przed wybraniem właściwego wariantu, który ma nastąpić na początku 2024 roku. Budowa trasy ma rozpocząć się pod koniec dekady.
Komentarze (41)
Dodaj swój komentarz