A | A | A
Data dodania: 2012-02-16 12:16
Ostatnia aktualizacja 2014-07-15 13:14
Ostatnia aktualizacja 2014-07-15 13:14
TomekGrabowski
Mikko Oivanen: AZS-owi powinno bardziej zależeć na wygrywaniu...
Trefl Gdańsk w arcyważnym spotkaniu pokonał Indykpol AZS Olsztyn 0-3. Chwilę po meczu rozmawialiśmy z atakującym gdańszczan - Mikko Oivanenem. Zawodnik podzielił się swoimi uwagami zarówno na temat gry własnego zespołu, jak również zespołu rywali.
reklama
Tak. Nie wiedzie nam się w tym roku w lidze i wie to każdy. My też się martwimy tymi wynikami. Nie jest to komfortowe, kiedy kolejne drużyny nas ogrywają w setach do 0 czy 1. Przyjechaliśmy do Olsztyna z założeniem, że wygramy - nie ważne czy za trzy czy za dwa punkty. Pokonaliśmy ich w Gdańsku i wiedzieliśmy, że tym bardziej możemy zrobić to teraz, wobec nieobecności kilku Waszych kluczowych graczy.
Jechaliście z założeniem wygranej, ale nie wierzę, że spodziewaliście się tak łatwego meczu...
No właśnie. Wiedzieliśmy, że tak jak nam, tak i Olsztynowi punkty były bardzo potrzebne. Nie wiem jak to zabrzmi, ale powiedziałbym, że AZS-owi powinno nawet bardziej zależeć na tym zwycięstwie, bo po pierwsze grali u siebie, a po drugie mieli przed tym meczem lepszą sytuację do walki o play-offy. Mnie jednak cieszy to, że zagraliśmy swoją siatkówkę i nie pozwoliliśmy "dojść do słowa" swoim przeciwnikom.
Skoro mówisz o walce, to nie da się przejść obojętnie koło wyczynów Waszego libero - Bartosza Kaczmarka. Podbijał dziś niewiarygodne piłki...
Bartek jest młodym, ale dobrym zawodnikiem i wiem na co go stać. Szczerze mówiąc, dziś w kilku momentach sam byłem zaskoczony jego grą. Chociażby sytuacja, kiedy wybił piłkę nogą i przewrócił przy tym bandy. Ta jak i inne sytuacje mogły skończyć się przykrą kontuzją, ale z drugiej strony pokazywało, jak bardzo zależy nam na tej wygranej.
Oprócz dobrej gry w obronie brylowaliście też w zagrywce. Postawiliście wszystko na jedną kartę?
Dosłownie. Każdy, kto dobrze zagrywa z wyskoku dostał zielone światło od trenera. Oczywiście popełnialiśmy błędy i to sporo, ale też bardzo często odrzucaliśmy siatkarzy z Olsztyna od siatki, a to właśnie pozwalało na wspomniane obrony z naszej strony.
Dziś pokazaliście swoim kibicom, że potraficie wygrać, jednak ten sezon nie jest zbyt udany. Macie personalnie dość silny zespół, co jest więc przyczyną Waszej słabej gry w tym sezonie?
Mógłbym zapytać Cię o to samo... Dlaczego AZS ciągle przegrywa?
My mamy problemy z kontuzjami, a młodzi zawodnicy są rzuceni na głęboką wodę...
To nie zmienia faktu, że i my i Olsztyn oddaje punkty zbyt łatwo. Zdobyliśmy w sumie z 10?- setów, a to nie świadczy o nas dobrze. Dziś jednak wygraliśmy za trzy punkty w trzech setach i to pozwala nam optymistycznie patrzeć w przyszłość na końcówkę rozgrywek.
A w końcówce czeka na Was AZS Częstochowa, Fart i Politechnika. Drużyny w Waszym zasięgu?
Terminarz na koniec jest dla nas łaskawy (śmiech). Drużyny te to na pewno nie jest ścisła czołówka i możemy z nimi wygrać. Musimy wykrzesać z siebie wszystkie siły i zagrać w tych trzech meczach najlepiej jak potrafimy.
Rozmawiał: Tomasz Grabowski / fot. pobloku.pl
Źródło: inf. własna
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz