Po stosowanych niegdyś w sądownictwie Europy Środowej i Zachodniej torturach pozostały już tylko zapisy historyczne i liczne rekonstrukcje.
Fotele z gwoździami, na których sadzano podejrzanego, by każdy jego ruch sprawiał, że w jego ciele pojawia się kolejna rana, czy skrzynia uzbrojona w ostre kolce, które dotkliwie raniły tego, kto był w niej zamykany. Do tego buty śrubowe, czy maska wstydu. To tylko część z najbardziej znanych narzędzi tortur, jakie niegdyś stosowano, by wydobyć od podejrzanego zeznania go obciążające.
Dziś wystawę ''kreatywności'' dawnych katów możemy oglądać w piwnicach ostródzkiego zamku. Wystawa pod hasłem ''Młot na czarownice'' to rekonstrukcje nowożytnych narzędzi tortur autorstwa Siergieja Nurmatova. Zobaczymy tam około 100 eksponatów, których zastosowanie jeży włosy na głowie.
Uwaga - wstęp na wystawę dla dzieci poniżej 12 roku życia jest uzależniony od zgody rodziców.
Eksponaty można oglądać do końca października.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz