W sieci pojawia się coraz więcej blogów, o różnorodnej tematyce. Ty również prowadzisz swój. Skąd wzięła się u Ciebie potrzeba dzielenia się publicznie swoimi pomysłami, swoją pasją?
Chciałam podzielić się swoimi pomysłami z dziewczynami, które szukają inspiracji w Internecie. Na blogu, oprócz stylizacji, zamieszczam również recenzje kosmetyków, książek, czy filmów, pomyślałam, że fajnie jest podzielić się informacjami na tematy, które mnie interesują. W wolnych chwilach przeglądałam blogi modowe i pomyślałam, że przecież ja też mogę założyć taki blog i prawdę mówiąc, kiedy wpadłam na ten pomysł, nie miałam jeszcze świadomości jak dużo jest ich w sieci, bo przecież istnieją nie tylko w Polsce. Mimo wszystko cieszę się, że został zauważony.
Czy regularne wpisywanie swoich pomysłów na blogu jest dla Ciebie czymś w rodzaju pamiętnika, dziennika?
Zdecydowanie ani pamiętnik ani dziennik, ponieważ te formy kojarzą mi się z opowiadaniem o swoim życiu, uczuciach itp. Ja staram się unikać opowiadania na blogu o swoim życiu prywatnym, ponieważ nie czuję potrzeby opowiadania takich rzeczy publicznie. Mój blog jest o mojej pasji. Jest to dla mnie forma spędzania wolnego czasu.
Czy mąż, znajomi nie odradzali Ci takiego pochłaniającego wolny czas zajęcia?
O pomyśle na bloga opowiedziałam tylko mojemu mężowi. Na początku mi odradzał, ale jak zobaczył efekt i zrozumiał, że jest to coś, co sprawia mi przyjemność, zmienił zdanie.
Prowadzisz Blog modowy, pokazujesz w nim jakie ubrania nosisz, jakie Twoim zdaniem do siebie pasują i na jakie okazje się nadają. Można nazwać Cię znawczynią tematu?
Moda nie jest moją jedyną pasją, zresztą nie uważam się za znawczynię mody. Pokazuję to co lubię nosić, jak łączę swoją garderobę w zestawy, głównie takie, które swobodnie można nosić na co dzień. Jeśli się komuś podoba to super, ale znawczynią nie jestem - i to nie jest łaszywa skromność.
Wiele dziewczyn przyznaje, że blogi modowe prowadzi, bo wie, że można na tym zarobić. Czy zarabianie na blogu to również Twój cel?
Moim celem jest to, żeby liczba stałych odwiedzających rosła i żeby mogli oni czerpać inspiracje z moich podpowiedzi. Cieszę się kiedy ktoś pisze mi, że pomogłam swoim pomysłem, propozycją. Daje mi to ogromną satysfakcję. Na blogu do tej pory nie zarobiłam nawet 1 grosza (śmiech). Jak go zakładałam, nie wiedziałam nawet, że można na tym zarabiać. Teraz wiem, że można, ale aż tak bardzo się na tym nie skupiam.
Jesteś ze Szczytna, to małe miasto, a Ty na swoim blogu nie jesteś anonimowa. Czy zdarza się, że dziewczyny, które odwiedzają Twój blog poznają Cię na ulicy?
Nie zauważyłam, żebym była szczególnie rozpoznawalna, nikt mnie na ulicy nie zaczepia. Czasami wydaje mi się, że ktoś mi się przygląda i sobie myślę, „może on/ona widział/a mojego bloga?”, ale czy tak faktycznie jest, nie wiem (śmiech).
Masz swoich stałych czytelników, z którymi jesteś w kontakcie?
Tak, są takie osoby, z którymi wymieniamy się e-mailami. Są też takie, które regularnie odwiedzają mój blog i komentują posty, za co serdecznie im dziękuję.
Jak powstają Twoje stylizacje, skąd czerpiesz pomysły?
Pomysły rodzą się oczywiście w mojej głowie. Czasami inspiruję się aktorkami. Odkąd pamiętam, oglądając telewizję, zawsze bacznie obserwowałam, kto jak jest ubrany.
Kto pomaga Ci przy tworzeniu Twoich ''minisesji''?
Oczywiście pomaga mi mój mąż. To on zawsze decyduje jak będą wyglądały zdjęcia, gdzie będą robione. Ja tylko tworzę stylizację i pozuję, a następnie zajmuję się całą resztą, czyli notatka, obróbka zdjęć i tworzenie nowego posta. Czasami muszę radzić sobie sama, wtedy pomaga mi samowyzwalacz (śmiech).
Gdzie najchętniej robisz zakupy? Czy masz swoje ulubione miejsca z prawdziwymi skarbami?
Ubieram się przede wszystkim w sieciówkach, ponieważ uważam, że można tam ubrać się niedrogo i fajnie, szczególnie na wyprzedażach – to mój sposób na oszczędzanie. Czasami zaglądam do second hand’ów, ponieważ tam można znaleźć niespotykane okazy, ale niestety rzadko mi się to udaje.
Co Twoim zdaniem będzie modne tej jesieni, w co należy się zaopatrzyć?
Zdążyłam się już zorientować, że modne będą burgundy, butelkowa zieleń, kolory musztardowe, motywy zwierzęce, czy też wzory geometryczne. A w co należy się zaopatrzyć? Wiem w co ja muszę, w ciepłe swetry, bo nie lubię marznąć (śmiech).
Blog Marty – Dogonić Pasję
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz