Dziś jest: 17.11.2024
Imieniny: Elżbiety, Grzegorza
Data dodania: 2007-10-08 15:02

magda_515167

Na wydziale prawa wciąż trwają wakacje

Zajęcia trwające dwadzieścia minut, odwołane wykłady i ćwiczenia. Tak rozpoczął się rok akademicki na wydziale prawa Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. Władze uczelni zapowiadają zbadanie przyczyn nieobecności wykładowców.

reklama
- Rok akademicki rozpoczął się w poniedziałek. A na wydziale prawa trwają cały czas wakacje. Niektóre wykłady i ćwiczenia skracane są do 20 minut. Mało tego, było też tak, że nie odbyły się w ogóle zajęcia - opowiada nam profesor UWM, który prosi o anonimowość. Student prawa: - To, że nie ma zajęć, staje się powoli normą. Gorsze jest to, że przychodzimy na ćwiczenia czy wykład, czekamy pod salą, a doktor czy profesor się nie zjawia. Ale nikt nas nie informuje, że zajęcia są odwołane. O problemach z ćwiczeniami i wykładami wiedzą już władze uniwersytetu. - Wiemy, że w ostatni wtorek i środę nie odbyło się kilka zajęć. Poprosiliśmy już prodziekana wydziału prawa odpowiedzialnego za studia stacjonarne o przygotowanie notatki służbowej z dokładnym opisem, ilu i jakich zajęć nie było w tym tygodniu na wydziale prawa - potwierdza Janusz Piechocki, prorektor UWM ds. studenckich. Prof. Stanisław Pikulski, dziekan wydziału prawa, mówi nam, że nic nie wie o odwołanych ćwiczeniach i wykładach. - Prodziekan nic mi nie mówił o odwołanych zajęciach. Wiem tylko, że jeden z doktorów mieszkających w Szczytnie spóźnił się na zajęcia. Skoro prorektor zajął się już tą sprawą, to zostanie ona na pewno wyjaśniona - mówi prof. Pikulski. Pracownikom, którzy nie przyszli na wykłady i ćwiczenia, a nie mają na to żadnego usprawiedliwienia, grozi postępowanie dyscyplinarne. - W poniedziałek sprawę tę od razu skierujemy do uczelnianej komisji dyscyplinarnej. Trzeba to wyjaśnić - dodaje prof. Piechocki. Wydział prawa i administracji działa od 2001 r. i jest jednym z najmłodszych na naszym uniwersytecie. W 2005 roku państwowa komisja akredytacyjna wstrzymała nabór na studia uzupełniające na kierunku administracja. Powód - dyplom jednego z zagranicznych profesorów nie był uznany za równoważny z naszym, krajowym. Komisja wytknęła też wydziałowi wykształcenie kierowników dwóch zakładów. Chodziło o szefa Zakładu Prawa Administracyjnego, który habilitował się z nauk wojskowych, oraz kierownika Zakładu Prawa Gospodarczego - jest karnistą. A wydział musi istnieć. Bez niego olsztyńska uczelnia nie będzie mogła się nazywać uniwersytetem. - W tym roku nie jest lepiej. Wielu pracowników, którzy pracują na wydziale prawa, jest przyjezdnych. To jest ich drugi etat. Pierwszy mają w Toruniu czy Gdańsku - dodaje naukowiec proszący o anonimowość.

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz


www.autoczescionline24.pl