Dokładnie 4 października minie 15 lat od kiedy Jacek Wach przebywa w zakładzie karnym, w którym odsiadywał wyrok za zabójstwo, którego nie popełnił. Sprawa Jacka Wacha sięga 1999 roku, kiedy to z jeziora Pluszne pod Olsztynem wyłowiono fragmenty ludzkich zwłok. Śledczy badający wtedy sprawę uznali iż ciało należy do Tomasza S. Jego tożsamość potwierdziły zdaniem śledczych badania DNA. Za zabójstwo Tomasza S. aresztowano Jacka Wacha, którego żona miała mieć romans z Tomaszem S. Wach od początku nie przyznawał się do winy jednak został skazany za zabójstwo. Usłyszał karę dożywotniego pozbawienia wolności. Wyrok od 2000 roku odsiadywał w Zakładzie Karnym w Kamińsku k. Górowa Iławeckiego. Przed rokiem sprawa powróciła, kiedy to do olsztyńskiej prokuratury trafił list od Wiesława S. aresztowanego za włamania. Wiesław S. przyznał się do zabójstwa Tomasza S. i to on wskazał miejsce zakopania jego zwłok. Ciało Tomasza S. funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego odnaleźli w lesie należącym do gminy Stawiguda w styczniu 2014r.
W listopadzie ubiegłego roku Sąd Najwyższy uchylił karę dożywotniego pozbawienia wolności wymierzoną przed kilkunastoma laty Jackowi Wachowi. SN nakazał, by Sąd Okręgowy w Suwałkach przeprowadził proces ponownie. Sędziowie z Suwałk – gdzie pierwotnie rozpatrywano sprawę - złożyli jednak wniosek o wyłączenie ich ze sprawy. SN zdecydował więc o skierowaniu sprawy do Sądu Okręgowego w Olsztynie. Sprawa jeszcze nie ruszyła.
Obrońca Wacha złożył jednak wniosek do Sądu Okręgowego w Olsztynie o wymierzenie jego klientowi kary łączonej z wyroków wydanych przez sądy w Olsztynie i Suwałkach w latach 2004, 2005 i 2010.
Dziś Sąd Okręgowy w Olsztynie skazał go na 15 lat pozbawienia wolności, czyli jeśli wyrok się uprawomocni Wach wyjdzie z więzienia 4 października.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz