W środowe popołudnie w sklepach zaroiło się od klientów. Przezorni olsztynianie postanowili zrobić zapasy na wypadek najgorszego. Wiadomość o zamknięciu placówek oświatowych oraz kulturalnych spowodowanym epidemią koronawirusa, wywołała panikę. Klienci wypełniali sklepowe wózki po brzegi produktami o długim terminie przydatności. W supermarketach takich jak Lidl kolejki do kas sięgały połowy alejek, w których klienci i tak z trudem się mijali.
- Kolejki są tutaj dłuższe niż przed Bożym Narodzeniem. Pierwszy raz widzę coś takiego – powiedziała nam jedna z mieszkanek Olsztyna, pani Anna.
W sklepach nie tylko półki z mydłem czy makaronami świeciły pustkami. Ogołocone zostały również lodówki z mięsem,wędliną, mlekiem oraz serami.
W drogeriach kosmetycznych natomiast na próżno było szukać mydła do rąk, żeli antybakteryjnych czy papieru toaletowego. Niemal co drugi klient w swoim koszyku posiadał jeden z tych produktów.
Olsztynianie wypytywali eskpedientów o terminy następnych dostaw sklepowych. Jedna z pracowniczek olsztyńskiego Lidla przyznała, że zwiększono je do dwóch dziennie.
Auchan przy ulicy Sikorskiego
Biedronka w centrum handlowym "Victor"
Lidl przy ulicy Kołobrzeskiej
Rossmann w galerii "Aura"
Rossmann przy placu Jana Pawła II
Rossmann w Dekadzie
Komentarze (6)
Dodaj swój komentarz