Przypomnijmy, od kilku miesięcy policjanci w całym kraju prowadzą strajk włoski, wykonując swoje czynności bardzo skrupulatnie, a policjanci drogówki za drobne wykroczenia nie wypisują mandatów.
- Zadaniem protestu jest tylko i wyłącznie wyeksponowanie istniejących problemów i wykazanie, że z takim nawałem zadań i przy takich brakach kadrowych, policjanci pozostający w służbie nie dają sobie po prostu rady, w związku z czym bezpieczeństwo mieszkańców naszego kraju jest zagrożone – wyjaśniają związkowcy.
Funkcjonariusze domagają się podwyżki uposażeń o 650 złotych, odmrożenia waloryzacji płac, przywrócenia systemu emerytalnego, płatnych nadgodzin oraz w pełni płatnych 30 dni zwolnienia lekarskiego.
Do tej pory nie udało się wypracować konsensusu z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie spełnienia postulatów.
Dlatego też związki zawodowe policjantów organizują dziś (2 października) protest. Autokary z mundurowymi z całej Polski, również z Warmii i Mazur, od rana zmierzają do Warszawy, gdzie o godzinie 12:00 na Placu Zamkowym rozpocznie się manifestacja, która przeniesie się pod Pałac Prezydencki, a nastepnie na Plac na Rozdrożu.
- Manifestacja nie jest polityczna. Odbywa się w związku ze złożonymi przez Federację Związków Zawodowych Służb Mundurowych postulatami. Osoby, które usiłowałyby wejść ze swoimi hasłami muszą być bezwzględnie usuwane przez nasze służby porządkowe. W manifestacji nie przewidujemy udziału polityków, członków stowarzyszeń i innych organizacji poza osobami zaproszonymi przez organizatora protestu – informuje związek zawodowy policjantów, organizator protestu.
Komentarze (4)
Dodaj swój komentarz