Przypomnijmy, do tragicznego zdarzenia doszło w 2014 roku. 3-letnia Lenka trafiła do Szpitala Dziecięcego w Olsztynie. Dziecko miało wysoką gorączkę – jednak zostało odesłane przez lekarzy do domu. Wcześniej babcia dziecka wzywała karetkę, jednak ta się nie zjawiła. Kilka godzin później dziecko w poważnym stanie ponownie zostało przywiezione przez rodziców do szpitala. Lekarz rozpoznał posocznicę. Niestety dziecko zmarło. Rodzice zgłosili sprawę do prokuratury
Olsztyńscy śledczy w tej sprawie oskarżyli lekarkę Agatę S.. Prokuratura zarzuciła jej, że wykonując obowiązki lekarza dyżurnego w IV Oddziale Pediatrycznym i z tego tytułu będąc zobowiązaną do sprawowania opieki nad małoletnią Leną M. przyjętą na ten oddział, nieumyślnie naraziła ją na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Jak podają śledczy, lekarka z opóźnieniem zdecydowała o podaniu dziecku leku o nazwie cefotaksym, wdrożyła nieprawidłową płynoterapię, której skutkiem było przesunięcie wody z przestrzeni wewnątrznaczyniowej do otaczających tkanek i narządów, w tym tkanki mózgowej, co spowodowało obrzęk mózgu. Agata S. nie monitorowała też ciśnienia tętniczego 3-latki oraz nie prowadziła ciągłego pomiaru jej parametrów życiowych więc przeoczyła rozwój wstrząsu septycznego, prowadzącego do rozwoju niewydolności wielonarządowej.
Lekarce zarzucono również zaniechanie przeprowadzenia we właściwym czasie konsultacji z lekarzem anestezjologiem i przekazania Lenki do oddziału intensywnej terapii. W momencie załamania się stanu zdrowia pacjentki – lekarka... opuściła oddział, nie podejmując przygotowań do resuscytacji.
Proces w tej sprawie toczył się od kwietnia 2017 roku przed olsztyńskim sądem. Teraz zapadł wyrok.
Sąd Rejonowy skazał lekarkę na 6 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 2 lat próby oraz grzywnę w kwocie 3 tys. złotych.
- Sąd podkreślił przy tym, że analiza akt sprawy wskazuje, że ówczesna wiedza i doświadczenie kliniczne oskarżonej nie były wystarczające do opieki nad pacjentką. Podobnie niewystarczające było przygotowanie i wyposażenie oddziału, na który trafiło dziecko. Dziecko powinno trafić pod opiekę specjalisty, a przynajmniej specjalista powinien nadzorować działania młodego lekarza, pod którego wówczas opiekę trafiła Lena. Tego zabrakło. Opiekę na IV oddziale sprawował lekarz rezydent z trzyipółletnim stażem, sprawujący jednocześnie dyżur nad dwóch oddziałach od godz. 8 rano. Ta sytuacja jest stanem niezawinionym przez oskarżoną, natomiast stanem zawinionym przez nią jest to, że nie poszukiwała pomocy i konsultacji w tej omawianej sytuacji – informuje Olgierd Dąbrowski-Żegalski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Olsztynie.
Wyrok w tej sprawie nie jest prawomocny.
Komentarze (2)
Dodaj swój komentarz