Data dodania: 2004-10-25 00:00
Olsztyński Dzień Komiksu
Zamaszyste kreski, dynamika rysunku: w CEiIK prace wystawili polscy i czescy komiksiarze i graficiarze. Amatorzy komiksu mieli warsztaty, konkursy, pokazy. - Raz do roku to za mało - twierdzili.
Wystawy, projekcje, warsztaty. Plansze pełne przerysowanych, wystylizowanych postaci, rysowane zamaszyście, czasem uzupełnianych o zaskakujący precyzją detal. W Centrum Edukacji i Inicjatyw Kulturalnych na imprezie poświęconej komiksowi i graffiti spotkali się uczestnicy polsko-czeskiego projektu "Kolory ulicy" i olsztynianie zafascynowani sztuką komiksu.
Ikona kapitalizmu
- Razem z kapitalizmem weszła coca-cola i amerykańskie filmy w telewizji - wyjaśnia Karol Kalinowski, autor publikowanych komiksów, prowadzący warsztaty rysunku. - Ale nie weszła ikona kapitalizmu: komiks. Okazało się, że duże nakłady po prostu się nie sprzedają.
Na warsztatach nie zabrakło jednak amatorów. Takich, którzy na imprezę ostrzyli sobie zęby od dawna oraz takich, którzy przyszli przypadkiem i... zostali.
- Szłam z synami na spacer - mówi Bożena Chrostowska, pracownik UWM. - Zobaczyliśmy ruch, tłumek ciekawych ludzi i weszliśmy. Jeden z synów rysuje, drugi nie. Czy ja sama lubię komiks? W końcu wychowałam się na kapitanie Żbiku!
- Rysuję od dawna - Ariel Ostrowski z liceum plastycznego kończy warsztatową pracę o niemal fotograficznej precyzji. - Rodzice kupowali mi komiksy, żeby zachęcić mnie do czytania. Na początek Spidermana. Tak zaczęło się czytanie. I przede wszystkim fascynacja rysowaniem.
Ci, którzy parają się komiksem, mają za sobą lata studiów.
- Większość tych, których znam, kończyła szkoły artystyczne - tłumaczy Karol Kalinowski. - Najpierw trzeba umieć narysować garnek, żeby potem zrobić historię z super bohaterem.
Dobra okazja
W CEIIK było tłoczno. - Taka impreza raz do roku to za rzadko - dodaje Ariel. - Powinno być ich więcej.
Dzień Komiksu był częścią projektu "Kolory ulicy" współfinansowanego przez Program Młodzież. Przez dwa tygodnie razem pracowała dziesięcioosobowa ekipa z Czeskich Budziejowic i olsztyńska grupa Spectrum działająca przy CEiIK i Stowarzyszeniu Tratwa.
- Byliśmy m. in. cztery dni w Braniewie. Tam pracowaliśmy z dziećmi, zrobiliśmy duże graffiti na ścianie jednej z podstawówek - opowiada Bartosz Świątecki ze Spectrum. - Natomiast wszystkie prace komiksowe zbierzemy w dużym magazynie, który za dwa tygodnie trafi do sprzedaży w księgarniach komiksowych w całej Polsce.
- Dla mojej grupy graficiarzy, która działa nieformalnie, to dobra okazja, żeby przekonać się, że można współpracować z miastem, ośrodkami regionalnymi - mówi Jan Latol z czeskiej grupy.
Joanna Piotrowska
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz