Do połowy marca trwały w olsztyńskim Motoklubie normalne zajęcia treningowe, głównie pod kątem przygotowania fizycznego, jednak nie tylko w pomieszczeniach zamkniętych, bo również na torze. Z uwagi na epidemię musiały zostać zawieszone. Zawodnicy trenowali indywidualnie, a to na rowerze, a to w siłowni, a to na leśnych duktach. 27 kwietnia odbyła się pierwsza po przerwie jazda na torze. Miała charakter rekreacyjny i była powiązana z zapoznaniem się z motocyklem i podłożem toru. 4 maja większość motocyklistów olsztyńskiego Motoklubu rozpoczęło już normalne torowe treningi.
Ale zanim to nastąpiło należało jak co roku przygotować do nowego sezonu tor i jego otoczenie. Siłami członków klubu m.in. zlikwidowano zbędną roślinność, malowano istniejące przy torze instalacje i urządzenia, równano trasę. Warto wiedzieć, że samo równanie toru przez spychacza trwa około 7 godzin i kosztuje klub ponad 2 tysiące złotych. Takich równań jest zwykle cztery razy w roku i przed każdymi zawodami. Nie obyło się bez wandalizmu, komuś przeszkadzała brama wjazdowa więc ją zdemolowano. Trzeba było ją naprawić i założyć nową solidną kłódkę.
Przed wjechaniem na tor trzeba go było odpowiednio przygotować
Olsztyński klub wyszedł z inicjatywą utworzenia szkółki motocrossowej dla dzieci od 7 do 10 lat. Zapisy trwają.
- Kalendarz Polskiego Związku Motorowego zawodów motocrossowych na rok 2020, został przez pandemię zamrożony – opowiada nam Maciej Szczuciński, prezes Motoklubu Olsztyn. - Pierwszymi zawodami na olsztyńskim torze miały być międzynarodowe mistrzostwa Polski Północnej, które zapanowano na 13 września. Spodziewaliśmy się udziału około 150 motocyklistów krajowych i zagranicznych. Niestety PZMot na ten termin przesunął mistrzostwa Polski. W tej sytuacji naszą imprezę musieliśmy przesunąć na 11 listopada. To wprawdzie jeszcze może się zmienić, ale pewnie tak zostanie. Nasi zawodnicy swój pierwszy tegoroczny start będą mieli pod koniec lipca w Człuchowie, gdzie zostaną przeprowadzono pierwsze eliminacje mistrzostw Polski.
Przypomnijmy, że olsztyński obiekt motocrossowy jest malowniczo usytuowany na obrzeżach miasta, jego tor ma wiele podjazdów i zjazdów (duża liczba tzw. hopek), a cały obszar liczy blisko 20 hektarów. Tor dostosowany jest nie tylko do zawodów motocyklowych i quadów, ale również do rywalizacji zdalnie sterowanych modeli samochodów. Mogą się w nim odbywać zawody motocrossowe rangi mistrzostw Polski oraz Europy.
Lech Janka
Komentarze (2)
Dodaj swój komentarz