Od roku 1572 do 1945 Sztynort był główną siedzibą rodową Lehndorffów, jednego z potężniejszych rodów szlachty pruskiej. Dzisiejsza nazwa Sztynort wywodzi się z niemieckiego Steinort, co oznacza w wolnym tłumaczeniu kamienny róg. Nazwa prawdopodobnie wzięła się od znanej żeglarzom kamienistej mielizny na jeziorze Dargin, obecnie zwanej Kamieniami Sztynorckimi. Od północy pałac okalał rozległy park. Był to na owe czasy jeden z największych parków, osiemnastohektarowy - z wytyczonymi regularnie alejami dębowymi, bogatymi parterami kwiatowymi w pobliżu pałacu, ciekawymi gatunkami drzew, krzewów - ozdobiony parkowymi rzeźbami. Na polanie parkowej, na osi elewacji ogrodowej stał zegar słoneczny wykonany w 1741 roku.
W XIX wieku miała miejsce znaczna przebudowa zespołu i przede wszystkim rozbudowa pałacu. Rozebrano zabudowania gospodarcze. Jedynie wykorzystując mury fundamentowe dawnego browaru wzniesiono spichlerz nieopodal pałacu, stojący do dziś. Do głównego budynku dobudowano dwa skrzydła, rozciągając pałac wzdłuż, zachodnie zamknęła wieża, kryta czterospadowym wysokim dachem. W parku na końcach alei dębowej równoległej do pałacu wzniesiono od wschodu neoklasycystyczną herbaciarnię, a od zachodu neogotycką kaplicę.
W 1941 roku pałac zajęło ministerstwo spraw zagranicznych III Rzeszy, pozostawiając właścicielom jedynie jedno jego skrzydło. Heinrich von Lehndorff był ostatnim dziedzicem posiadłości, ponieważ za jego udział w słynnym zamachu na Hitlera, majątek został zarekwirowany w 1944 roku przez nazistów.
W 1945 roku pałac i okoliczne budynki zajęli na kilka lat sowieci, urządzając w nich magazyny rabowanych w całych Prusach dóbr (od trzody po dzieła sztuki).
Później majątek przejęło i zarządzało nim do 1983 roku Państwowe Gospodarstwo Rolne, doprowadzając do kompletnej ruiny pałac i towarzyszące mu budynki.
W 2009 roku miało miejsce bezprecedensowe nieodpłatne przekazanie prawa własności do pałacu w Sztynorcie przez dotychczasowego właściciela firmę Tiga Yacht & Marina (prowadzącą w Sztynorcie port jachtowy) na rzecz Niemiecko-Polskiej Fundacji Ochrony Zabytków Kultury, która ma uratować i wyremontować zabytek.
Konserwatorzy szacują, że koszt przywrócenia pałacu do dawnej świetności może wynieść nawet do 30-40 mln euro. Fundacja (zgodnie z życzeniem córek ostatniego dziedzica - Heinricha von Lehndorffa) chce stworzyć w pałacu miejsce spotkań i dyskusji polsko-niemieckich oraz wydarzeń kulturalnych, służących pojednaniu narodów i kultur.
Sztynorcki pałac i jego okolice to jedne z najpiękniej zrealizowanych założeń parkowo-pałacowych w Prusach. Czasy świetności jednak przeminęły. Dziś pozostały budynki, które próbuje się uratować, ale długa jeszcze i zawiła droga do sukcesu.
Studenci Wydziału Sztuki Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego z prof. Januszem Połomem udali się tam z aparatami fotograficznymi na plener, a jego efekty zobaczymy w Galerii Marszałkowskiej. Wystawa pod tytułem „Sztynort. Ginące piękno” ma trzy zadania. Oprócz odbioru artystycznego i romantycznego, ma być także sygnałem, że warto to miejsce uratować.
W plenerze wzięli udział:
Sylwia Ciećko
Dominika Dreźniak
Adrianna Gargas
Monika Jabłońska
Aleksandra Jarocka
Iwona Łazicka-Pawlak
Marcin Piotrowicz
Alicja Sobczyńska
Marta Sztygier
Urszula Warmbier
Adam Wyżlic
Zdjęcia lotnicze:
Maciej Janicki
Kurator wystawy:
Janusz Połom
Otwarcie wystawy już dziś, 26 czerwca o godzinie 16.00 w Galerii Marszałkowskiej (II piętro Urzędu Marszałkowskiego ul. Emilii Plater 1).
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz