To już druga w tym roku podwyżka. 1 stycznia ceny ciepła wzrosły o 4,6 proc. Bogusław Szwedowicz, prezes MPEC, tłumaczy zmianę gwałtownym wzrostem cen miału węglowego (o 27 proc.), gazu ziemnego (16 proc.), a także droższą o jedną piątą energią elektryczną i zwyżką opłat za wieczyste użytkowanie gruntów. Jego zdaniem podwyżka jest niezbędna do prawidłowego funkcjonowania przedsiębiorstwa. W komunikacie przesłanym do mediów prezes miejskiej ciepłowni próbuje zrzucić odpowiedzialność za podwyżki na "poszczególnych odbiorców instytucjonalnych". Jego zdaniem, zmiana cen ciepła kupowanego w MPEC nie musi oznaczać podwyżki czynszów dla mieszkańców, bo ta zależy od decyzji odbiorców, czyli także spółdzielni mieszkaniowych. Roman Przedwojski, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Jaroty, uważa, że jest jeszcze za wcześnie, by mówić o ewentualnych podwyżkach czynszów. - Nie dostaliśmy jeszcze pisma w sprawie nowych cen ciepła. Na ogół jednak takie podwyżki przekładają się na opłaty spółdzielców - mówi prezes największej olsztyńskiej spółdzielni. W 2007 r. MPEC obniżył cenę ogrzewania o 1,8 proc.