Strażacy dostali zgłoszeni o pożarze o 7.28. - Początkowo z informacji, którą dostaliśmy wynikało, że palić może się supermarket - mówi Krzysztof Pardo, rzecznik prasowy olsztyńskiej straży. - W akcji uczestniczyło osiem wozów strażackich, a na miejscu był zastępca komendanta straży. Obawialiśmy się, że może być to groźny pożar. Na szczęście okazało się, że zapaliły się rury odchodzące od pieca piekarniczego w części magazynowej sklepu. Poparzoną osobę pogotowie odwiozło do szpitala. Z informacji dowódcy akcji wynika, że miał niegroźnie poparzoną twarz. - Aby wyeliminować groźbę rozprzestrzenienia się pożaru na inne budynki oraz na sam sklep strażacy porozcinali blachy wokół miejsca gdzie wybuchł pożar - tłumaczy Pardo. Akcja strażacka trwała dwie godziny, możliwe, że jeszcze dziś sklep ponownie będzie czynny.