Historia północnego wariantu obwodnicy Olsztyna sięga początku XXI wieku. W 2008 roku GDDKiA rozpoczęła procedurę związaną z wydaniem decyzji środowiskowej dla drogi. Ta wydana została w lipcu 2009 i spotkała się z dużym protestem. Wójt gminy Dywity, mieszkańcy gminy oraz lokalne firmy domagały się całkowitego uchylenia decyzji wydanej przez Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska. Odrzucane prze kolejne instancje skargi oparły się o Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, który w 2012 roku uchylił decyzję RDOŚ.
Kolejną próbę podjęto w 2015, kiedy prezydent Olsztyna, przedstawiciele 6 gmin oraz starostwo powiatowe podpisali porozumienie dotyczące zbudowania nowej drogi. Po kilku latach od podjęcia nowych prac, w 2020 roku, ogłoszony został przetarg oraz plan budowy obwodnicy, która - według planów - zakończona ma zostać w 2031 roku.
Zanim do tego dojdzie trzeba najpierw wybrać wariant i właśnie o to od ponad roku toczy się największa bitwa. Drogowcy z GDDKiA przedstawili dwanaście wariantów - sześć po wschodniej stronie miasta i tyle samo po zachodniej. Po konsultacjach z mieszkańcami Olsztyna i ościennych gmin Komisja Oceny Projektów Inwestycyjnych wskazała wariant północno-zachodni jako najbardziej odpowiedni - zarówno pod względem finansowym, środowiskowym jak i transportowym. Z taką decyzją nie zgadza się prezydent Olsztyna, Piotr Grzymowicz.
- Przedstawialiśmy w GDDKiA w Warszawie nasze analizy ruchu, który odbywa się w mieście i nie do końca został uwzględniony w opracowaniach firmy Trakt - mówił w rozmowie z Olsztyn.com.pl.
W piśmie, które prezydent otrzymał w połowie grudnia, firma zajmująca się tworzeniem dokumentacji dotyczącej budowy obwodnicy stwierdziła, że po przeanalizowaniu całości materiałów najkorzystniejszym wariantem okazał się O6+D4 w wersji wschodniej. Kilka miesięcy wcześniej Trakt rekomendował przebieg zachodni, który następnie zaproponował dyrektor GDDKiA. "O co tutaj chodzi?" - pyta Grzymowicz.
Prezydent mówił także, że jako podstawę lobbowania za wariantem wschodnim wykorzystano nie tylko opracowania miejskie. Przygotowane kilka lat temu przez urząd marszałkowski dokumenty dotyczące rozwoju społeczno-gospodarczego Warmii i Mazur również wskazują wariant północno-wschodni jako "najlepsze rozwiązanie". O budowę obwodnicy po wschodniej stronie miasta zabiegają także olsztyńscy radni oraz organizacje zajmujące się ochroną środowiska, według których prowadzenie trasy przez dolinę środkowej Łyny jest złym pomysłem.
O pomoc w przekonaniu drogowców do ponownego rozważenia wariantu wschodniego prezydent poprosił parlamentarzystów z Warmii i Mazur. Na spotkanie, które odbyło się w poniedziałek (15 stycznia) spośród 14 zaproszonych parlamentarzystów przybyło... trzech posłów. Byli to Maciej Wróbel i Stanisław Gorczyca z KO oraz Janusz Cieszyński z PiS. Wszyscy zaznaczyli, że należy ponownie usiąść do dyskusji nad wybranym wariantem.
W rozmowie z portalem Olsztyn.com.pl prezydent Grzymowicz podał kilka argumentów, przemawiających za wariantem wschodnim. Pierwszym z nich jest możliwość połączenia prowadzonej trasy z terenami inwestycyjnymi Olsztyńskiego Parku Przemysłowego. Drugim jest sytuacja osiedla Zatorze.
- Zatorze bardzo szczególnie się dzisiaj rozwija w zakresie budownictwa mieszkaniowego, deweloperskiego, gdzie przybywa coraz więcej mieszkańców. Mogą przemieścić się do miasta jedynie al. Wojska Polskiego lub ul. Limanowskiego - wyjaśniał prezydent.
Według Grzymowicza wschodni wariant obwodnicy rozwiąże problem korków, które wiążą się z wyjazdem z Zatorza. System węzłów miałby zostać zaprojektowany na samej granicy miasta, a połączenie z ul. Zientary-Malewskiej umożliwi mieszkańcom dzielnicy na szybszy wyjazd i odkorkuje wspomniane wyżej arterie. Zadania tego według prezydenta nie spełniałby wariant zachodni, który dla mieszkańców Zatorza wiązałby się z nadkładaniem drogi.
- Zostało wykazane, że mieszkańcy nadal będą jeździć al. Wojska Polskiego, która jeszcze bardziej się zakorkuje. Rozwiązaniem jest północno-wschodnia obwodnica - dodał prezydent.
W planach drogowców wariant zachodni miałby służyć do wyprowadzenia ruchu samochodów ciężarowych z Olsztyna. Ratusz uważa jednak, że obwodnica powinna służyć także mieszkańcom miasta - przez co nadal optuje za wariantem wschodnim. Na ten nie zgadzają się jednak mieszkańcy wschodniej części Dywit, która w ciągu ostatnich kilkunastu lat bardzo się rozrosła. O wiele mniej budynków stoi na drodze wariantu zachodniego - który mieszkańcy położonej na północ gminy wskazują jako lepszy.
Komentarze (58)
Dodaj swój komentarz