Data dodania: 2008-09-08 09:23
Przegrany pierwszy mecz Travelandu
Choć wydawało się, że w Kwidzynie olsztyńscy szczypiorniści mogą powalczyć o punkty, to jednak ostatecznie przegrali z MMTS-em 25:31. Po pierwszej kolejce zajmują przedostatnie miejsce w tabeli.
O początek rozgrywek spokojni byli zarówno trener Edward Strząbała, jak i zawodnicy. Okazało się jednak, że po raz kolejny rywal z Kwidzyna był przeszkodą nie do przejścia (na dziesięć dotychczas rozegranych spotkań z MMTS-em Traveland tylko jedno wygrał, jedno zremisował, a wszystkie pozostałe przegrał).
Pierwsza partia sobotniego spotkania była wyrównana - kilkupunktową przewagę osiągał raz jeden raz drugi zespół. W pierwszych minutach Travelandowi udało się zyskać przewagę 4:2 (mógł prowadzić jedną bramkę wyżej, jednak Piotr Frelek nie rzucił karnego - trafił w poprzeczkę), Kwidzyn jednak w ciągu zaledwie siedmiu minut doprowadził do stanu 8:5. W końcówce pierwszej połowy to znów olsztyński zespół był górą i na przerwę schodził prowadząc 14:12.
Po przerwie kwidzynianie zagrali znacznie skuteczniej. Dwadzieścia minut przed końcem meczu Traveland przegrywał 14:17, później jednak wykorzystał błędy rywali i doprowadził do stanu 23:24. Wydawało się, że podopieczni Edwarda Strząbały mogą jeszcze powalczyć o punkty, jednak MMTS w ostatnich minutach rzucił aż siedem bramek, podczas gdy olsztynianie - tylko dwie. Na dodatek w końcówce Traveland grał w osłabieniu, bowiem na ławkę kar powędrował Marek Boneczko.
- Było kilka wątpliwych decyzji sędziów, szczególnie, kiedy udawało nam się ,,dochodzić" do przeciwnika - mówi Edward Strząbała, trener olsztynian. - To jednak nie zdecydowało o naszej porażce. Mieliśmy kilka 100-procentowych sytuacji, ale ich nie wykorzystaliśmy. Graliśmy dobrze w obronie, w ataku, była też wola walki. O wyniku zadecydowały niuanse. W MMTS-ie ekipa jest wyrównana. Każdy z zawodników, który był na boisku, coś wniósł do wyniku. U nas tego nie było. Kilku zawodników zagrało na słabszym poziomie. Zawiodła szczególnie prawa strona. Tomasz Garbacewicz na sześć rzutów trafił tylko jeden. Również Krzysztof Kłosowski, który wszedł na zmianę, nie spełnił oczekiwań.
W najbliższej kolejce olsztyński zespół zmierzy się z AZS-em AWFiS Gdańsk. Ten mecz zostanie rozegrany na wyjeździe w najbliższą sobotę, 13 września. - W tym meczu mieliśmy luki w składzie - mówi Edward Strząbała. - Będziemy teraz trenować z Danielem Urbanowiczem, który z MMTS-em nie mógł zagrać, a to na pewno poprawi nam siłę ataku.
- Liga w tym sezonie będzie bardzo wyrównana, wystarczy chociażby popatrzeć na wyniki pierwszej kolejki - część zespołów wygrała jedną lub dwoma bramkami, a mistrz Polski Wisła Płock straciła punkt w starciu z beniaminkiem - dodaje trener Travelandu.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz