Posłanka wskazała na szereg nieprawidłowości wynikających - jak twierdzi - z dokumentów, które otrzymała od pracowników spółdzielni i interweniujących u niej mieszkańców. Są to m.in. fikcyjne prace remontowe np. wymiana żarówki jest rozliczana jako wymiana instalacji elektrycznej, czy też zakupy dwóch samochodów i 100 telefonów komórkowych dla pracowników. Jak twierdzi Lidia Staroń z dostarczonych jej dokumentów wynika, że opłaty pobierane od spółdzielców za przesył ciepła są zawyżane. Niekorzystnie zawarto też z firmą Vectra umowę dzierżawy sieci telemetrycznej, a przyjęcie pracowników spółdzielni w poczet członków Pojezierza, zdaniem posłanki - jest złamaniem prawa. Zdaniem Lidii Staroń obecna sytuacja w spółdzielni, przypomina wcześniejsze nieprawidłowości, których wynikiem jest proces toczący się przed sądem w Ostródzie. Jej zdaniem jest to także następstwo decyzji olsztyńskiego sądu, który po aresztowaniu poprzedniego prezesa nie powołał kuratora. W konsekwencji rada nadzorcza, która przez lata sankcjonowała działania poprzedniego zarządu powołała nowe władze spółdzielni - podkreśliła Lidia Staroń. Teraz prokuratura sprawdzi czy informacje zawarte w dokumentach dostarczonych posłance przez pracowników Pojezierza są prawdziwe.