24 lutego Federacja Rosyjska zaatakowała suwerenne państwo – Ukrainę. Od tego czasu Rosja i Rosjanie są cenzurowani przez niemal cały światy zachodni. Podobnie postępują także polskie samorządy wypowiadając umowy o współpracę swoim rosyjskim odpowiednikom.
W czwartek ma odbyć się nadzwyczajna sesja Rady Miasta Olsztyna, na której prawdopodobnie zostanie podjęta taka uchwała.
Radni PiS jednak planują rozszerzyć porządek obrad o projekt uchwały ws. wypowiedzenia umów, kontraktów i porozumień oraz zerwania wszelkich relacji przez gminę Olsztyn, miejskie jednostki organizacyjne i spółki komunalne z podmiotami mającymi siedziby na terytorium Federacji Rosyjskiej. Dodatkowo chcą, aby prezydent Piotr Grzymowicz zdał relację na temat podjętych przez miasto działań w związku z „niesieniem pomocy walczącemu narodowi ukraińskiemu”.
Na początek głos zabrał Jerzy Szmit, który podkreślił, że również wiele organizacji międzynarodowych nałożyło sankcje na Rosję sprzeciwiając się tym samym agresji państwa Putina na Ukrainę.
– Oczywiście wymagamy tego, bo to jest rzecz decydująca, aby właśnie te wielkie, te najsilniejszym potężne struktury zastosowały swoją siłę i pokazały swoją moc aby społeczeństwo rosyjskie dotknęły dotkliwe sankcje – powiedział prezes regionalnych struktur Prawa i Sprawiedliwości.
Dodał, że każdy z nas może dołożyć jakąś, nawet najmniejszą cegiełkę do pomocy Ukraińcom uciekającym z własnego kraju.
Odniósł się także do nadzwyczajnej sesji rady miasta, gdzie ma być podjęte działanie, jakie władze Olsztyna podejmą względem Kaliningradu, z którym mają umowę partnerską od 1993 roku.
– To jest krok w dobrą stronę, żeby wreszcie Olsztyn jasno powiedział, że nie akceptuje agresji, a partnerzy z Rosji niestety muszą odczuć skutki decyzji swoich władz – zaznaczył Jerzy Szmit.
Następnie głos zabrał Radosław Nojman, który powiedział o tym, że radni PiS chcą nieco zmodyfikować jeden z projektów uchwał zaproponowanych przez prezydenta Olsztyna Piotra Grzymowicza.
– Prawo i Sprawiedliwość chciałoby pójść kilka kroków dalej, dlatego też złożyliśmy wniosek z prośbą o ujęcie w porządku obrad projektu uchwały w sprawie wypowiedzenia umów, kontraktów i porozumień oraz zerwania wszelkich relacji przez gminę Olsztyn, miejskie jednostki organizacyjne, spółki komunalne z podmiotami mającymi siedzibę na terytorium Federacji Rosyjskiej – zaznaczył Nojman.
Dodał, że radni PiS chcą także rozszerzyć porządek obrad o dodatkowy punkt, czyli udzieleni przez prezydenta Piotra Grzymowicza informacji na temat działań podjętych przez miasto w związku z niesieniem pomocy walczącemu narodowi ukraińskiemu.
– Uważamy, że taka informacja się należy nam radnym, ale też mieszkańcom, jak miasto jest przygotowane, czy jest w stanie zwiększyć liczbę potencjalnych miejsc, gdzie uchodźcy mogliby uzyskać schronienie – dodał radny.
Odniósł się także do rosyjskiej napaści na Ukrainę.
– Ten akt politycznego terroru potwierdza, że Rosja stanowi niebezpieczeństwo nie tylko dla Polski, ale również wszystkich krajów Europy środkowo-wschodniej.
Dariusz Rudnik, radny Sejmiku Warmińsko-Mazurskiego, przypomniał, że sejmik zawiesił współpracę z obwodem kaliningradzkim. Zdaniem działacza PiS jest to jednak niewystarczające.
– My, jako radni Prawa i Sprawiedliwości, chcemy, ażeby zostały zerwane te stosunki między województwem warmińsko-mazurskim a obwodem kaliningradzkim, dlatego będziemy dążyć do zwołania nadzwyczajnej sesji sejmiku, albowiem tylko sejmik może podjąć taką uchwałę – powiedział Rudnik.
Dodał, że działacze PiS chcą całkowicie znieść Mały Ruch Graniczny z obwodem, ponieważ obecnie nie widzą żadnej możliwości współpracy między stroną polską a rosyjską.
– To nie jest tylko wina Władymira Putina, ale również całego społeczeństwa, które toleruje przez lata autorytarne władze w swoim kraju – wyznał radny sejmiku województwa.
Zapytaliśmy działaczy PiS-u o przykłady współpracy między instytucjami miejskimi z Olsztyna, a ich odpowiednikami z Rosji. Prezes Jerzy Szmit odparł, że 8 lat temu sejmik w Kaliningradzie ustanowił biuro województwa warmińsko-mazurskiego, ale po trzech latach zostało rozwiązane, bo współpraca nie przynosiła żadnych wymiernych efektów.
– Chodzi bardziej o symbol – dodał Jerzy Szmit.
Komentarze (32)
Dodaj swój komentarz