Po tym, jak Rafał C. zarejestrował swoje gospodarstwo rolne jako miejsce kultu religijnego Kościoła Naturalnego, komornik jest bezradny i nie może przeprowadzić egzekucji majątku - informuje redakcja programu Polsatu "Państwo w Państwie".
Rolnik z Mazur winny jest pani Hannie ponad 900 tys. zł, po tym jak kobieta udzieliła mu pożyczki, którą przestał spłacać. Wierzycielka chciała załatwić sprawę polubownie m.in. proponując spłatę ratalną.
- Wielokrotnie rozmawialiśmy z dłużnikiem o konsekwencjach braku spłaty. Odbywały się również spotkania z rodziną – mówi pani Hanna. Mediacje spełzły na niczym, a prokuratura zdecydowała o wszczęciu egzekucji komorniczej.
Nim jednak doszło do jakichkolwiek czynności, Rafał C. zaszachował organy państwowe specjalnym zaświadczeniem. Wynikało z niego, że gospodarstwo rolne zostało uznane za miejsce kultu Kościoła Naturalnego, a co za tym idzie wszystkie nieruchomości oraz ruchomości znajdujące się na posesji dłużnika są "święte" i nie można ich zarekwirować. Mężczyzna stwierdził jednocześnie, aby od teraz zwracać się do niego per "misjonarz Rafał".
Gospodarstwo naprawdę stało się miejscem kultu czy mężczyzna wykorzystuje lukę w prawie? O tym próbowali przekonać się reporter Polsatu i prywatny detektyw. Obaj nie dostrzegli na terenie gospodarstwa "świętych miejsc".
Komentarze (18)
Dodaj swój komentarz