Łatać czy nie łatać - zastanawiają się drogowcy. Kierowcy narzekają na dziurawe jezdnie, kiedy jednak drogowcy biorą się za naprawę ubytków, zmotoryzowani grzmią, że prace drogowe w godzinach szczytu to przesada. Tworzą się gigantyczne korki, a cierpliwości często brakuje.
Jak twierdzą drogowcy łatanie dziur musi odbywać się w ciągu dnia, bo wieczorami temperatura spada poniżej zera, co znacznie utrudnia prowadzenie prac. Dziur w olsztyńskich jezdniach jest tyle, że choćby drogowcy dwoili się i troili, to i tak nie zdążą załatać wszystkich przed rozpoczęciem godzin szczytu.
Obiecują jednak, że ustalą taki harmonogram prac, by większość z nich prowadzona była poza godzinami wzmożonego ruchu na olsztyńskich drogach.
Tymczasem zmotoryzowanym pozostaje uzbroić się w cierpliwość...
Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz