Data dodania: 2008-09-09 15:56
Śmierć od rykoszetu
Biegły z zakresu balistyki zeznający w procesie olsztyńskiego policjanta oskarżonego o postrzelenie pijanego kierowcy potwierdził przed sądem, że śmierć mężczyzny spowodował rykoszet.
Olsztyński policjant Dariusz D. postrzelił 29-letniego olsztynianina w listopadzie 2006 roku, gdy ten uciekał przed policyjnym radiowozem. Policjant wyjaśniał przed prokuraturą, że strzelał w obawie o życie własne i policjantki, która znajdowała się z nim w aucie. Poza tym strzelał w tylne koła auta, a nie bezpośrednio do mężczyzny.
Prokuratura sprawę umorzyła, jednak rodzina postrzelonego Przemysława B. wniosła sprawę do sądu prywatnie. Matka postrzelonego twierdzi, że były to porachunki i, że mężczyźni znali się wcześniej. Zarzuty odpiera jednak oskarżony policjant. Jak mówi Dariusz D. „byłem na służbie i nie bawiłem się w killera, a łapałem przestępcę”.
Biegły z zakresu badań broni palnej potwierdził dziś przed sądem, że strzały nie były celowane w mężczyznę. Według profesora Jerzego Kasprzaka zginął on od rykoszetującego od jezdni pocisku. Te zeznania potwierdziły się z wcześniejszymi wyjaśnieniami Dariusza D.
Przemysław B. osierocił trójkę dzieci na prośbę matki nie ujawniamy jego nazwiska.
Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz