Przed Sądem Rejonowym w Olsztynie rozpoczął się proces państwa Andrzejczyków, mieszkających przy ulicy Jagiellońskiej w Olsztynie. Chodzi o mieszkanie zajmowane przez Andrzejczyków, o które upomnieli się spadkobiercy właścicieli Wilhelma i Anny R, którzy w 1981 roku wyjechali do Niemiec. Po odzyskaniu kamienicy spadkobiercy sprzedali dom jednej ze spółek, a ta wypowiedziała Andrzejczykom umowę najmu. Kiedy kamienica należała do miasta czynsz wynosił 223 złote. Obecny właściciel żąda tysiąca dwustu złotych. Sąd ma wskazać od kogo Andrzejczykowie faktycznie wynajmują lokal i tym samym wskazać rzeczywistego właściciela nieruchomości. Zdaniem narażonej na utratę dachu nad głową rodziny, wpis do księgi wieczystej, który w 2007 roku potwierdził własność dzieci państwa R. powstał w oparciu o niepełne wiadomości. Jeżeli sąd uzna, że właścicielem jest skarb państwa, upadnie podstawa do roszczenia. Zdaniem eurodeputowanego Bogusław Rogalskiego prawne działania w tym kierunku powinno podjąć miasto. Olsztyn jest powiatem grodzkim. Prezydent miasta jest więc też starostą i ma do tego prawo. Takie działania podjął starosta piski. Chodziło o podobną do sprawy Andrzejczyków sprawę państwa Olendrów ze Zdorów koło Pisza. Sprawa Olendrów wkrótce powinna trafić do sądu.