Dziś jest: 24.11.2024
Imieniny: Chryzogona, Emmy, Flory
Data dodania: 2015-03-15 16:23

Redakcja

Srogie lanie Stomilu w Gdyni (wypowiedzi, zdjęcia)

Srogie lanie Stomilu w Gdyni (wypowiedzi, zdjęcia)
Fot. Łukasz Kozłowski / olsztyn.com.pl

Kompletnie nie udał się wyjazd piłkarzom Stomilu do Gdyni. Podopieczni Mirosława Jabłońskiego przegrali ligowe spotkanie z tamtejszą Arką aż 4:1 (3:0).

reklama

Piłkarze Stomilu jechali do Gdyni z nadziejami na dobry wynik, bowiem w pierwszym spotkaniu w nowym roku pewnie pokonali Bytovię Bytów i nadal zajmowali wysoką pozycję w tabeli I ligi.

Wprawdzie początek meczu nie zapowiadał dramatu, to marzenia o wywiezieniu z Gdyni choćby punktu z każdą kolejną minutą topniały. Niestety, po pół godzinie gry olsztyńscy zawodnicy nie oddali na bramkę Jakuba Miszczuka żadnego celnego strzału, natomiast gospodarze prowadzili już... trzema bramkami. Najpierw na listę strzelców wpisał się w 18 minucie Michał Nalepa, następnie sześć minut później "strzał życia" oddał były zawodnik Stomilu - Michał Renusz, następnie w 26 minucie wynik na 3:0 podwyższył Marcus Vinícius.

Na drugą połowę na plac gry weszli Paweł Łukasik i Piotr Głowacki, którzy nie odmieli jednak słabo grającego w sobotę zespołu Stomilu. W 63 minucie na listę strzelców ponownie wpisał się Vinícius. Olsztynian stać było jedynie na honorowe trafienie za sprawą Ukraińca Romana Maczułenki, który w 78 minucie znalazł się sam na sam z golkiperem gości.

Następnie spotkanie olsztynianie rozegrają w najbliższą sobotę. Przeciwnikiem będzie dość słabo spisująca się w I lidze Pogoń Siedlce (przedostatnie miejsce w tabeli). Początek spotkania o godz. 13. Będzie to ostatni mecz na stadionie OSiR-u w tym sezonie. Wszystko to za sprawą budowy masztów oświetleniowych. Kolejne spotkania "u siebie" Stomil będzie rozgrywać w pobliskiej Ostródzie na stadionie tamtejszego Sokoła.

Arka Gdynia - Stomil Olsztyn 4:1 (3:0)

1:0 - Michał Nalepa 18'
2:0 - Michał Renusz 24'
3:0 - Marcus Vinícius 26'
4:0 - Marcus Vinícius 63'
4:1 - Roman Maczułenko 78'

Arka Gdynia: Jakub Miszczuk - Przemysław Stolc, Michał Marcjanik, Krzysztof Sobieraj, Marcin Warcholak, Michał Renusz, Michał Nalepa (65' Michał Rzuchowski), Antoni Łukasiewicz (85' Michał Gałecki), Marcus Vinícius, Paweł Wojowski, Paweł Abbott (74' Michał Szubert)

Stomil Olsztyn: Piotr Skiba - Janusz Bucholc, Witalij Berezowśkyj, Arkadiusz Czarnecki, Tomasz Wełna, Roman Maczułenko, Dawid Szymonowicz,Ihor Skoba (46' Paweł Łukasik), Łukasz Jegliński, Karol Żwir (46' Piotr Głowacki), Wołodymyr Kowal (81' Łukasz Jamróz)

Żółte kartki: Warcholak (Arka); Głowacki, Kowal, Maczułenko, Wełna (Stomil)

Sędziował: Łukasz Bednarek (Koszalin)

Widzów: 5594

Mirosław Jabłoński, trener Stomilu Olsztyn: W ten mecz źle weszliśmy. Byliśmy od przeciwnika zdecydowanie wolniejsi i mniej kreatywni. To było główną przyczyną tak wysokiej porażki. Kluczowym momentem była druga bramka. Pierwsza to nasz błąd, ale fantastyczny gol Renusza spowodował, że nasz zespół "siadł". Może wpływ na to miał fakt, że ponad połowa zespołu była mocno przeziębiona. Takie mecze się zdarzają, nam na szczęście po raz pierwszy. Wyciągniemy wnioski i walczymy dalej. O utrzymanie, bo to niezmiennie nasz cel.

Grzegorz Niciński, trener Arki Gdynia: Cieszą punkty, cieszy gra. Mecz się dla nas bardzo dobrze ułożył. Strzeliliśmy szybko gole, dominowaliśmy. Widać było determinację, zespół cały czas szedł do przodu. Po stratach w ofensywie szybko wracaliśmy i odzyskiwaliśmy piłkę. Fajnie zaczęło się coś dziać, ale przed nami dużo pracy. Cieszy mnie duże pole manewru. Pokrzyżowała nam nieco szyki czwarta żółta kartka Marcina Warcholaka, dlatego zdjąłem też zagrożonego pauzą Antka Łukasiewicza.  W środku pola mamy duże pole manewru, szansę dostają Michał Rzuchowski i Michał Gałecki. Obaj dali dobrą zmianę, a Michałowi Nalepie nic się nie stanie jak zejdzie trochę szybciej z boiska.

Źródło: własne

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz


www.autoczescionline24.pl