Dziś jest: 22.11.2024
Imieniny: Cecylii, Stefana
Data dodania: 2016-11-05 17:37
Ostatnia aktualizacja 2016-11-06 19:49

Redakcja

Stomil odbija się od dna. Wygrana z Bytovią [ZDJĘCIA, WYPOWIEDZI]

Stomil odbija się od dna. Wygrana z Bytovią [ZDJĘCIA, WYPOWIEDZI]
Fot. Łukasz Kozłowski / Olsztyn.com.pl

Sytuacja piłkarzy Stomilu przed spotkaniem z Bytovią nie była do pozazdroszczenia. Olsztynianie zajmowali bowiem 15. pozycję, a to oznaczało, iż są na miejscu barażowym w walce o I ligę. Wprawdzie do zakończenia sezonu pozostało jeszcze sporo kolejek to z całą pewnością żaden z zespołów nie chce okresu zimowego okupować w dolnych rejonach tabeli.

reklama

Z tego założenia z całą pewnością wyszedł Adam Łopatko, który do meczu z Bytovią dość ofensywnie ustawił swój zespół. W składzie meczowym zabrakło jednak dwóch napastników: Rafał Kujawa musiał pauzować za cztery żółte kartki, natomiast Tomasz Zahorski doznał kontuzji podczas środowego treningu w Dobrym Mieście.

Spotkanie znakomicie ułożyło się jednak dla piłkarzy z Bytowa, bowiem już w 5 minucie wyszli na prowadzenie. Rzut karny po zagraniu ręką w polu karnym jednego z olsztynian na bramkę zamienił obrońca gości - Łukasz Wróbel. Przez kilka kolejnych chwil "biało-niebiescy" byli w szoku po dość szybko straconej bramce i nie potrafili wyjść nawet z własnej połowy.

Po kwadransie gry olsztynianie odzyskali jednak wigor i coraz śmielej zaczęli atakować bramkę strzeżoną przez Gerarda Bieszczada. W 34 minucie udało się wyrównać stan meczu. W zamieszaniu przed bramką gości najprzytomniej zachował się Grzegorz Lech, który tym samym zdobył 50. bramkę w swojej karierze w ligowych występach Stomilu Olsztyn.

Jeszcze przed przerwą udało się podopiecznym Adama Łopatko wyjść na prowadzenie, a to za sprawą Łukasza Jeglińskiego, który po dośrodkowaniu z lewej strony boiska głową skierował piłkę do siatki rywali.

W 55 minucie Stomil zdobył trzecią bramkę. Wprawdzie strzał aktywnego w tym spotkaniu Grzegorza Lecha trafił w słupek, ale dopadł do niej Krzysztof Szewczyk i po raz pierwszy w barwach olsztyńskiego zespołu zdobył gola.

Bytovia próbowała zdobyć choćby bramkę honorową, jednak strzały Kamila Wacławczyka, czy też  Mateusza Klichowicza zdołał wybronić Piotr Skiba. - Gdybym mógł zmienić jedenastu piłkarzy to zmieniłbym ich w przerwie - powiedział tuż po spotkaniu zdenerowowany szkoleniowiec Bytovii, Tomasz Kafarski.

Kolejne spotkanie "biało-niebiescy" rozegrają już w najbliższą środę o godz. 18 z MKS-em Kluczbork. Pierwotnie mecz miał się odbyć dwa tygodnie temu, jednak stan murawy był na tyle zły, iż  arbiter główny spotkania Adam Lyczmański z Bydgoszczy wraz z delegatem PZPN-u, uznali, że spotkanie w pierwotnym terminie nie odbędzie się.

* * *

Stomil Olsztyn - Bytovia Bytów 3:1 (2:1)

0:1 - Łukasz Wróbel 5' (k.)
1:1 - Grzegorz Lech 34'
2:1 - Łukasz Jegliński 45'
3:1 - Krzysztof Szewczyk 55'

Stomil Olsztyn: Piotr Skiba - Marcel Ziemann, Piotr Klepczarek, Arkadiusz Czarnecki,  Tomasz Wełnicki, Jarosław Ratajczak, Tsubasa Nishi, Łukasz Jegliński, Grzegorz Lech (90' Rafał Śledź), Patryk Kun (88' Łukasz Suchocki), Krzysztof Szewczyk (82' Wiktor Biedrzycki)

Bytovia Bytów: Gerard Bieszczad - Łukasz Wróbel, Martin Cseh, Krzysztof Bąk (64' Michał Rzuchowski), Sebastian Kamiński, Robert Mandrysz, Mario Cieślik, Omar Monterde (79' Jakub Bąk), Kamil Wacławczyk, Mateusz Klichowicz, Janusz Surdykowski (78' Michał Efir)

Żółte kartki: Kun, Jegliński (Stomil); Klichowicz, Wróbel, Cieślik (Bytovia)

Sędziował: Dominik Sulikowski (Gdańsk)

Widzów: 1120

* * *

Adam Łopatko, trener Stomilu: Bardzo cieszy nas to zwycięstwo, bowiem było ono bardzo potrzebne i przyszło w dobrym momencie. Myślę, że dobrze się ustawiliśmy do Bytovii. Zawodnicy zrealizowali plan taktyczny w bardzo dużym stopniu. Wielki szacunek za to, co dziś zrobili na boisku. Na pewno wypada w tym miejscu podziękować kibicom za bardzo dobry doping. W środę czeka nas kolejne spotkanie. Praktycznie od zaraz zaczynamy przygotowywać się do kolejnego meczu.

Tomasz Kafarski, trener Bytovii: Gratuluję trenerowi i drużynie Stomilu zasłużonego zwycięstwa. Wygrali bezdyskusyjnie chociaż mieliśmy swoje "pięć minut", którego nie wykorzystaliśmy.

Komentarze (1)

Dodaj swój komentarz

  • lewusy 2016-11-06 01:45:06 89.228.*.*
    odbija od dna? to jest dno i 6 metrów mułu, zacznijcie kiboliki i rurkowce sami płacić za oświetlenie i obstawę policji
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 3 3

www.autoczescionline24.pl