Pojedynek z Bytovią był drugim spotkaniem piłkarzy Stomilu przed własną publiczną w ostatnim czasie. Niestety, podopiecznym Tomasza Asenskiego ponownie przyszło przełknąć gorycz porażki. Tym razem trzy punkty ze stolicy Warmii i Mazur wywiozła dość słabo spisująca się do tej pory w lidze Bytovia Bytów.
Jedyny gol padł w 53 minucie kiedy wślizgiem piłkę do bramki skierował Michał Jakóbowski. Strata bramki nie podziałała na piłkarzy z Olsztyna motywująco - ich ataki rozbijały się głównie przed polem karnym przeciwnika.
- Strat, które dzisiaj zaliczyliśmy i niedokładnych podań było tyle, że można byłoby to podzielić na wiele spotkań. W kluczowym momencie, gdy trzeba zdobyć bramkę my tego nie robimy - mówił po spotkaniu szkoleniowec "biało-niebieskich", Tomasz Asensky.
Postawą zawodników "Dumy Warmii" zniesmaczeni byli także najwierniejsi kibice, którzy przez znaczną część drugiej odsłony skandowali niepochlebne hasła.
Następne spotkanie Stomil rozegra również w piątek na własnym stadionie. Przeciwnikiem będzie zajmująca obecnie pozycję lidera - Chojniczanka Chojnice.
Stomil Olsztyn - Bytovia Bytów 0:1 (0:0)
0:1 - Michał Jakóbowski 53'
Stomil Olsztyn: Piotr Skiba - Janusz Bucholc, Łukasz Sołowiej, Paweł Baranowski, Adrian Karankiewicz (74' Tomasz Zając), Wołodymyr Tanczyk (81' Mateusz Mętlicki), Milen Gamakow (62' Piotr Głowacki), Wiktor Biedrzycki, Grzegorz Lech, Marcel Ziemann, Artur Siemaszko
Bytovia Bytów: Andrzej Witan - Sebastian Kamiński, Fran González, Michał Stasiak, Wojciech Wilczyński, Jakub Kuzdra, Bartłomiej Poczobut, Sławomir Duda, Kamil Wacławczyk (79' Bartosz Biel), Michał Jakóbowski (89' Łukasz Wróbel), Janusz Surdykowski (90' Orlande Kpassa)
Żółte kartki: Baranowski (Stomil); Poczobut, González, Witan (Bytovia)
Sędziował: Sylwester Rasmus (Toruń)
* * *
Zapis konferencji prasowej
Tomasz Asenksy, trener Stomilu: Przyszło nam dzisiaj grać z drużyną, z którą musieliśmy prowadzić grę. Miałem nadzieję, że umiejętności moich piłkarzy są na tyle wysokie, żeby sobie z tym poradzić - żeby lepiej operować piłką. Strat, które dzisiaj zaliczyliśmy i niedokładnych podań było tyle, że można byłoby to podzielić na wiele spotkań. W kluczowym momencie, gdy trzeba zdobyć bramkę my tego nie robimy. Jeżeli chodzi o oceny zawodników to oprócz młodego Mętlickiego wszyscy notowali straty. Mimo że krótko grał i był to dla niego debiut to spokojnie może rywalizować o miejsce w składzie.
Adrian Stawski, trener Bytovii: Wielu ludzi w Bytowie nas skreśliło, a my na pewno się nie poddamy. Będziemy ciężko pracować, żeby te punkty zdobywać. Chciałbym tą wygraną zadedykować Bartkowi Wolskiemu, który złamał ostatnio obojczyk. Jeśli chodzi o sam przebieg spotkania to wiedzieliśmy, że Stomil bardzo dobrze czuje się w kontrze. Chcieliśmy oddać im inicjatywę i cały plac. To my chcieliśmy zagrać z kontry i to się udało. W pierwszej połowie mogło być różnie, bo Stomil miał dwie bardzo groźne sytuacje.
Komentarze (4)
Dodaj swój komentarz