Dziś jest: 24.11.2024
Imieniny: Chryzogona, Emmy, Flory
Data dodania: 2014-06-03 08:06
Ostatnia aktualizacja 2014-09-19 11:10

Iwona Starczewska

Sukces Copernicus Run: ''Uzależniłam się od pobiegowych endorfin''

Za nami kolejna, olsztyńska impreza biegowa Copernicus Run, która w tym roku była wyjątkowa - bo rekordowa pod względem frekwencji. To wskazuje na ważną prawidłowość - olsztynianie kochają biegać, a ta forma aktywności staje się modą. O to, czy rzeczywiście tak jest - zapytaliśmy jedną z uczestniczek Copernicus Run Martę Dąbkowską-Wilczek.

reklama
Za Tobą start w Copernicus Run. Czy jesteś zadowolona ze swojego wyniku?

Tak, jestem bardzo zadowolona ze swojego wyniku, swój oficjalny czas poprawiłam prawie o 4 minuty! W biegu Copernicus Run wzięłam udział po raz pierwszy i byłam mile zaskoczona frekwencją, gdyż w poprzednich latach ten bieg nie cieszył się aż tak dużym zainteresowaniem.

Jakie przygotowania należy poczynić, żeby wystartować w takim biegu?

Ja biegam regularnie 3-4 razy w tygodniu po 5-15 kilometrów, głównie w terenie, do tego raz w tygodniu kilkadziesiąt kilometrów rowerem, co pozwala nieznacznie zwiększyć siłę biegową. W bieganiu ważna jest również dieta, staram się więc zdrowo odżywiać i spożywać dużo produktów wysokowęglowodanowych, a także wystarczająco nawadniać swój organizm.

Jak zaczęła się Twoja przygoda z bieganiem?

Jako osoba wręcz uzależniona od aktywnego trybu życia cały czas poszukuję nowych możliwości. Dodatkowo do biegania zachęcił mnie mąż, któremu kibicowałam m.in. w maratonie na Bornholmie. Swoją przygodę z bieganiem zaczynałam ok. 2 lat temu biegając zimą na bieżni w klubie fitness, co nie było zbyt atrakcyjne. Odkąd wiosną przeniosłam się z bieganiem w teren złapałam bakcyla biegowego na dobre i wręcz uzależniłam się od pobiegowych endorfin!

Czy zauważasz w Olsztynie modę na bieganie?

W ostatnim czasie zauważyłam ogromny wzrost osób biegających, również wśród moich znajomych do tej pory stroniących od sportów, bądź preferujących inne dyscypliny np. jazdę rowerem. Podczas swoich ok. godzinnych treningów. głównie po leśnych duktach mijam kilkudziesięciu biegaczy, podczas gry w zeszłym roku spotykałam maksymalnie kilkanaście osób. Wszyscy pozdrawiają się na trasie, co jest bardzo miłe. Efektem mody biegowej była również m.in. tak wysoka frekwencja podczas biegu Copernicus Run. Jak widać zapotrzebowanie na imprezy biegowe w Olsztynie jest bardzo duże.

Czy z perspektywy uczestnika Copernicus Run to impreza przyjazna biegaczom? A może coś Twoim zdaniem należałoby ulepszyć?

Nie zauważyłam jakichś trudności więc uważam że impreza jest przyjazna. Dystans 10 km jest optymalny nawet dla osoby która biega jedynie sporadycznie. Do tego uczestnictwo w imprezie jest darmowe, więc to bardzo zachęca do udziału osoby niezdecydowane. Wytyczona trasa była ciekawa, uwzględniała walory miasta, do tego była niezbyt wymagająca technicznie, więc w zasadzie każdy biegacz mógł się z nią zmierzyć bezproblemowo. Myślę, że należałoby wzmocnić działania promocyjne, by przyciągnąć do Olsztyna jeszcze więcej biegaczy, nie tylko z Olszyna, ale również z terenu Warmii i Mazur, a nawet i całej Polski, gdyż moda na bieganie niesie ze sobą nowe trendy i obecnie coraz więcej osób uprawia tzw. turystykę biegową. W Olsztynie jeszcze nie ma zbyt dużej mody na kibicowanie, więc może warto by było zachęcić do tego mieszkańców. Stworzenie miasteczka biegowego i imprezy towarzyszące, również na trasie biegu (np. koncerty), co ma miejsce np. podczas Półmaratonu Warszawskiego, sprzyja obecności większej ilości kibiców, a tym samem zagrzewa biegaczy do walki. Do tego pamiątkowe koszulki, nawet kosztem wprowadzenia wpisowego.

Jakie są Twoje plany biegowe na najbliższy czas?

Planuję wystartować w I Biegu Uniwersyteckim (21.06). rozważam również udział w Półmaratonie Ostródzkim św. Jerzego (20.07). Na pewno pojadę do Warszawy na XXIV Bieg Powstania Warszawskiego (10km, 26.07). O ile kondycja pozwoli wezmę udział w Biegowym Pucharze Olsztyna. To bieg na 5 km, ale dzień wcześniej wracam z tygodniowego wypadu rowerowego w Bieszczady.

Czy już szykujesz się do wrześniowego, olsztyńskiego Półmaratonu Jakubowego?

Obowiązkowo! W Półmaratonie Jakubowym, z różnych przyczyn nie miałam jeszcze okazji pobiec. Teraz planuję regularnie przepracować okres, który został do Półmaratonu Jakubowego. Chcę znacznie poprawić czas, który osiągnęłam w marcu w Półmaratonie Warszawskim.


Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz


www.autoczescionline24.pl