Festiwal to przede wszystkim porcja doskonałej, alternatywnej muzyki. Wystąpią: Karlla, Blackberry Hill, BVRS, Kubaterra, Moriah Woods,Fismoll, Sonia pisze piosenki, Oly., Further Away, Patrick the Pan i Leski.
Poza wieczornym, dwudniowym (9-10 lipca) koncertem na deskach amfiteatru – wszystko w Slow Life Music Festival jest nowe.
Festiwal to przykład na to, że nowe hasło ''Włącz się'' po zmianie dyrektora Miejskiego Ośrodka Kultury w Olsztynie to nie tylko napis na murze, ale idea która przekłada się na codzienne działanie.
Lipcowa impreza powstała bowiem w głowie jednego z olsztynian, który zachęcony zmianami w MOK-u postanowił pójść do placówki z ulicy i zaproponować swoją wizję. Tak powstał program SLMF.
- Spotkaliśmy się z Tomkiem na schodach. Zapytał mnie, gdzie ma pójść z pomysłem na wydarzenie w Olsztynie. Wskazałam mu pokój animacji kulturalnej nr 305, gdzie działają fajni ludzie i z tego narodziła się ta wspaniała propozycja – mówi dyrektor MOK-u Agnieszka Kołodyńska.
Olsztynianin, który wpadł na pomysł festiwalu to autor muzycznego bloga ''Brodata Muzyka'' Tomasz Bielewski, który przyznaje, że zamysł był taki by w naszym mieście powstał projekt muzyczny, który będzie zachęcał do wyciszenia się, weekendowego odpoczynku i niespiesznego działania, a przy tym nawiązywał do idei Olsztyna jako zielonego miasta ogrodu, w którym klimatycznych miejsc na odpoczynek nie brakuje.
- Chodziło mi o to, by pokazać Olsztyn na muzycznej mapie Polski jako miejsce gdzie dzieje się coś innego. Założeniem było połączenie muzyki z naturą i zieloną częścią Olsztyna w kontekście wyciszenia się, odłożenia na moment telefonu z internetem. Natomiast do tego typu okoliczności najbardziej pasowała mi lekko hipisowska muzyka, takie akustyczne granie – mówi Tomek.
Dlatego też gwiazdy festiwalu nie będą ograniczać swojej aktywności jedynie do wieczornego koncertu na deskach Amfiteatru imienia Czesława Niemena. Każdego z artystów będzie można spotkać czy to w Parku Centralnym, czy przed olsztyńskimi pubami na starówce jak Revolver Rock Cafe, czy SARP gdzie dadzą minikoncerty.
- Zamysł jest również taki, by artyści po swoich występach siadali ze swoimi fanami i oglądali występy innych zaproszonych na ten festiwal gwiazd – mówi Tomek. To ciekawe, że większość z nich się zna i lubi dlatego ten festiwal będzie miał w sobie coś z rodzinnej imprezy – dodaje.
Wszyscy, którzy zakupią bilety na Slow Life Music Festival będą również mieli okazję taniej zjeść i napić się w kilku lokalach na starówce, czy podczas pikników śniadaniowych festiwalu.
Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz