Zbiórka darów dla powodzian, która miała miejsce w poniedziałkowy wieczór (16 września) na parkingu przed Lidlem na ul. Barcza w Olsztynie zakończyła się pełnym sukcesem. Pomysłodawca akcji, Krystian Anders, nie ukrywa, że odzew olsztynian przerósł jego oczekiwania.
- Ludzie skrzyknęli się poprzez media społecznościowe i mamy pełnego tira – powiedział.
Zbierano wszystko, co może przydać się powodzianom (z wyjątkiem odzieży, która powinna jechać innym transportem): wodę, suchy prowiant, słoiczki z jedzeniem dla dzieci, podstawowe leki czy karmę dla zwierząt. Załadunek tira zakończono przed północą.
Pomysł, aby zorganizować zbiórkę darów, narodził się w głowie Andersa i jego przyjaciół w poniedziałek rano. Informacja o akcji obiegła media społecznościowe i potem już poszło. Olsztynianie stanęli na wysokości zadania i licznie odpowiedzieli na apel.
- Rano piłem kawę i dyskutowałem z kolegami z grupy off-roadowej (Offroad Warmińskie4X4 - red.), że trzeba pomóc ludziom na południu Polski. Decyzję podjęliśmy w trzy minuty. Jeden z nas miał transport, inny głowę pełną pomysłów. W związku z tym, że służę w straży, już wiele akcji przeprowadziłem. Wiedziałem, gdzie zadzwonić, gdzie uderzyć, żeby wszystko logistycznie poukładać - powiedział nam druh z OSP w Barczewku.
Transport wyruszy teraz do Wrocławia, gdzie zostanie przekazany do sztabu kryzysowego. Anders zapowiada, że jest gotowy do kolejnych akcji.
- Jak znajdę pozytywnego świra, który udostępni za darmo swój transport, to myślę, że będziemy spotykać się na tym parkingu w kolejnych dniach – powiedział.
Komentarze (44)
Dodaj swój komentarz