Ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy wynika, że 41-latek jechał autem po zamarzniętej tafli lodu na jeziorze Wałpusz. W pewnym momencie stracił panowanie nad kierownicą, wpadł w poślizg i uderzył w przybrzeżne drzewo.
W wyniku doznanych obrażeń 37-letni pasażer siedzący za kierowcą poniósł śmierć na miejscu. 12-letni pasażer śmigłowcem został przetransportowany do szpitala, a 19-letnia pasażerka doznała obrażeń nie wymagających dalszej hospitalizacji. Teraz śledczy wyjaśniają okoliczności tego zdarzenia.
Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz