W marcu tego roku w jednym z domów jednorodzinnych w Dywitach doszło do włamania. Złodziej zabrał m.in. kartę płatniczą, zegarki, aparaty fotograficzne, e-papierosy, golarki, alkomat, ładowarki oraz gotówkę. Zabrał też kluczyki od forda focusa i trzykrotnie zapłacił zbliżeniowo za zakupy. Właściciele straty oszacowali na około 22 tys. zł.
Dywiccy policjanci ustalili dane sprawcy i odnaleźli jego adres. W trakcie zatrzymania znaleźli przy 46-latku kradzione przedmioty. Mężczyzna powiedział również, gdzie pozostawił kradzionego forda, którym zamierzał uciec do Niemiec, mimo że ma sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Podejrzany przyznał się do winy i czekał na rozprawę.
Jednak w maju funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie kradzieży roweru o wartości ponad 2 tys. zł. Z ich ustaleń wynikało, że dzień wcześniej pewien mężczyzna próbował sprzedać podobny jednoślad. Wszystko wskazywało na to, że jest to ten sam 46-latek, który wcześniej włamał się do domu. W związku z tym policjanci wezwali go na komendę.
Mężczyzna przyjechał w tej samej czapce, którą nosił podczas próby sprzedaży kradzionego pojazdu oraz na tym samym rowerze. Dodatkowo okazało się, że próbował go sprzedać. Na ramie jednośladu zamieścił ogłoszenie o treści: „Na sprzedaż rower Merida full wypas (...)”. Wyszło też na jaw, że podejrzany mógł dokonać jeszcze innych kradzieży na terenie powiatu.
46-latek usłyszał zarzuty m.in. kradzieży, kradzieży z włamaniem oraz złamania sądowego zakazu prowadzenia pojazdów. Zastosowano wobec niego tymczasowy dwumiesięczny areszt. Grozi mu kara do 10 lat więzienia.
Policjanci odzyskali skradzione rzeczy, które wróciły już do właścicieli.
Komentarze (5)
Dodaj swój komentarz