Pijany 17-latek leżał na chodniku przy ulicy Traugutta w Elblągu. Na dworze było wtedy już około -12 stopni Celsjusza. Kobieta, która go zauważyła, razem z drugą osobą wciągnęła leżącego mężczyznę do ogrzewanej klatki schodowej, a następnie powiadomiła policję.
Gdy na miejsce przyjechał policyjny patrol, młody mężczyzna trząsł się z zimna, ale był przytomny. Funkcjonariusze natychmiast powiadomili pogotowie ratunkowe, jednak jak się okazało na karetkę musieliby poczekać, ponieważ obsługiwała inne zdarzenie. Policjanci postanowili sami przewieźć nastolatka do szpitala.
- W trakcie dojazdu ustalili dane młodego mężczyzny oraz to, że ma on dopiero 17 lat. O tym, że chłopak został przewieziony do szpitala powiadomili także jego matkę - informuje mł. asp. Krzysztof Nowacki z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
W szpitalu lekarz stwierdził, że nie zagraża mu już niebezpieczeństwo wychłodzenia. Jednak po zrobieniu podstawowych badań okazało się, że 17-latek miał ponad 3 promile alkoholu w organizmie.
Teraz sprawą pijanego 17-latka, który o mały włos nie zamarzł leżąc na chodniku, zajmie się sąd rodzinny i nieletnich.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz