Data dodania: 2008-05-20 09:58
Wielka inwestycja, czyli kilometrowe korki
Dobra wiadomość: w czerwcu ruszy modernizacja sieci wodociągowej i kanalizacyjnej. Zła jest taka, że związane z tym wykopy spowodują korki, które potrwają do końca 2010 roku.
Inwestycja jest niezbędna, bo sieć kanalizacyjna jest nieszczelna. Część ścieków ginie po drodze z olsztyńskich mieszkań do oczyszczalni, a podczas intensywniejszych opadów niektóre ulice są zatapiane. Tak dzieje się np. na al. Piłsudskiego w pobliżu pętli autobusowej linii nr 10.
Tomasz Głażewski, wiceprezydent Olsztyna, podpisał wczoraj z konsorcjum Budimex Dromex i Przedsiębiorstwem Konserwacji Urządzeń Wodnych i Melioracyjnych Pekum umowę na wykonanie pierwszej części kontraktu "Budowy i modernizacji systemu kanalizacji sanitarnej i deszczowej oraz rozbudowę sieci wodociągowej w Olsztynie". Umowa przewiduje wykonanie 4,3 kilometra kanalizacji deszczowej i 966 metrów sieci wodociągowej. Prace (ich koszt to 6,4 mln euro, z czego ok. 57 proc. daje unijny fundusz spójności; resztę pokryją miasto i PWiK oraz pożyczka z funduszu ochrony środowiska) będą prowadzone m.in. na al. Piłsudskiego, ul. Pana Tadeusza, Składowej, Kościuszki i Jarockiej.
- Olsztyn zostanie totalnie rozkopany - przyznaje Cezary Kondratowicz, dyrektor oddziału budownictwa ekologicznego Budimeksu w Olsztynie. - Prace będą prowadzone nawet w ośmiu miejscach naraz. Nie zapominajmy, że pod niektórymi ulicami sieć kanalizacyjna leży na głębokości nawet sześciu metrów, co utrudnia przeprowadzenie prac. Tak jest np. na ul. Lubelskiej i Leonharda. Postaramy się tak zorganizować pracę, by zminimalizować uciążliwości dla kierowców.
- Prace rozpoczną się za miesiąc i potrwają 19 miesięcy - poinformował Miron Klonfas z firmy B-Act, inżynier kontraktu, który będzie nadzorował prace. - Zanim rozpoczniemy roboty, należy m.in. przygotować szczegółowy harmonogram prac.
Ten czas ma być także wykorzystany na takie wytyczenie objazdów, by utrudnienia w ruchu były jak najmniejsze. Wczoraj jednak ani wykonawca, ani urzędnicy magistratu nie potrafili powiedzieć, jak będzie wyglądała organizacja ruchu na czas remontu.
Kłopoty komunikacyjne wywołane rozpoczynającymi się w czerwcu robotami to jednak dopiero początek komunikacyjnych kłopotów. Ratusz do końca 2010 r. zamierza zmodernizować w kolejnych trzech etapach, wartych od 6 do 12 mln euro każdy, dalsze kilometry sieci wodociągowej i kanalizacyjnej. Miasto musi zmieścić się w planowanym terminie, bo wymaga tego Unia Europejska, która współfinansuje inwestycję. - Na przełomie czerwca i lipca zamierzamy wybrać wykonawców - zapowiedział wiceprezydent Tomasz Szczyglewski. I przekonywał, że warto przecierpieć korki i inne utrudnienia. - Kiedy już skończymy przebudowę sieci, zaczniemy remontować nawierzchnie ulic, które teraz są w złym stanie - mówił Szczyglewski. - Dzięki temu Olsztyn stanie się też miastem bardziej atrakcyjnym dla inwestorów.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz