A | A | A
Data dodania: 2011-04-04 14:43
Iwona Starczewska
Z Bloga: Urząd Pracy jest cacy..??
Odbyłam niedawno obowiązkowe, dwudniowe szkolenie zorganizowane przez Miejski Urząd Pracy. Przez dwa dni, dwie panie (które są doradczyniami zawodowymi) wmawiały Nam, że Urząd Pracy jest naprawdę cacy. Otóż nie jest.
reklama
Taka dwudziestokilkuletnia doradczyni zawodowa pastwi się nad ludźmi i wmawia im, że za mało wysiłku wkładają w szukanie. Nie słucha opowieści uczestników o tym, jak im ciężko, jak przez wiele lat pracują na czarno, jak mimo doświadczenia zawsze jest jakieś „ale” ze strony pracodawcy, który ich skreśla z byle powodu.
Tydzień temu pani doradczyni zaprosiła mnie na indywidualne (obowiązkowe) spotkanie w sprawie ustalenia planu działania dla mojego przypadku. Myślałam, że naprawdę mi pomoże, otóż nie wniosła do mojego życia nic nowego, czego bym nie widziała. Swoje błyskotliwe ustalenia podzieliła na dwie grupy, wydrukowała, przypieczętowała i podpisała, a następnie z wielkim zadowoleniem z siebie wręczyła mi ten wyjątkowy dokument. Jego treść brzmi następująco:
DZIAŁANIA DO ZASTOSOWANIA PRZEZ UP:
- udzielono informacji w postaci indywidualnego planu działania (czyli świstka, który otrzymałam),
- szkolenie zawodowe komputerowe (w lipcu 2011).
Na tym koniec, jeśli chodzi o rolę UP aż do 31.12.2011.
Natomiast DZIAŁANIA DO SAMODZIELNEJ REALIZACJI to:
- sprawdzanie ofert pracy w Internecie, gazecie, bezpośredni kontakt z pracodawcami,
- sprawdzanie ofert UP dwa razy z miesiącu,
- prowadzenie dziennika działań (oł jess)..
Naprawdę chciałabym podjąć staż, nawet już odbyłam w tym celu rozmowę kwalifikacyjną. Jednak państwo obcięło dotację na staże o 70%!! Urząd Pracy musi mydlić oczy bezrobotnym swoją słodką teorią i wmawiać im, że za słabo się starają, bo praca jest, ale trzeba jej poszukać. Jednocześnie przyznaje się do takich cięć budżetowych. Na moje stanowisko zgłosiło się 80 osób, przyznano środki na zatrudnienie jednego stażysty. Od dwóch tygodni pracodawca nie dzwoni – wniosek jest jasny, nie okazałam się lepsza od pozostałych 79 osób.
To wszystko jest błędnym kołem. Urzędnicy piorą mózgi i wmawiają ludziom, że za słabo się starają. Ci sami ludzie nie mogą znaleźć pracy, ponieważ wymagania pracodawców są wręcz abstrakcyjne i dyskryminujące. Zapotrzebowanie na stażystów nie zostaje pokryte z powodu niedoboru środków. Zatem czyja to wina? Wiem jedno – na pewno nie moja!
Źródło: takjuzmam.blox.pl
Komentarze (46)
Dodaj swój komentarz