Do zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę. Komunikat w tej sprawie wydało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych. Czytamy w nim, że w nocy z 20 na 21 maja o godzinie 0:43 załoga śmigłowca pełniąca dyżur ratowniczy na lotnisku 43. Bazy Lotnictwa Morskiego w Gdyni-Babich Dołach otrzymała zadanie poszukiwania obiektu, który upadł w okolicach Nidzicy.
- To było dosyć głośne, psy zaczęły szczekać. To było zupełnie coś innego, niż strzelanie myśliwych w lesie. Długi wystrzał, przeciągły, podobny do petardy, ale znacznie silniejszy – powiedziała reporterom Radia ZET, jedna z mieszkanek Brzeźna Łyńskiego.
We wtorek (23 maja) Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych wydało komunikat, w którym poinformowało o zakończeniu poszukiwań.
- Z 20/21 maja załoga dyżurna SAR otrzymała zadanie z #PAŻP (Polska Agencja Żeglugi Powietrznej – red.) poszukiwania obiektu, którego domniemany upadek zaobserwowano w pobliżu Nidzicy Zadanie przerwano w związku z negatywnym wynikiem poszukiwań. Informujemy, że urządzenia cywilne i wojskowe nie zarejestrowały żadnego obiektu.
- czytamy na Twitterze Dowództwa.
Sprawy nie komentuje jak na razie resort obrony. Przypomnijmy, że to kolejne doniesienie o obiektach wojskowych, które w ostatnim czasie bez kontroli służb miałyby latać po polskim niebie. Pod koniec kwietnia MON poinformowało, że w lesie ok. 15 km od Bydgoszczy znaleziono szczątki niezidentyfikowanego obiektu wojskowego. W sprawie wszczęto śledztwo.
Komentarze (33)
Dodaj swój komentarz