- Czy decyzja prezydenta Olsztyna podjęta wbrew decyzji nie tylko kuratora oświaty ale także Ministra Edukacji i Nauki jest właściwa? Czy takie postępowanie wbrew dobru dzieci jest zasadne? Będąc obywatelami państwa prawa, członkami społeczeństwa obywatelskiego, wzywamy do poszanowania naszych praw - wołała przez megafon Monika Krupińska, przewodnicząca Rady Rodziców SOSW.
Protestujący przyjechali do Warszawy, by prosić sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego o przyznanie SOSW prawa do funkcjonowania. Legalna manifestacja odbyła się oczywiście w asyście policji. W swoim wystąpieniu zwróciła M. Krupińska uwagę sądu na potrzebę „wzięcia pod uwagę czynnika ludzkiego: losu dzieci z niepełnosprawnościami oraz ich rodziców”.
Kiedy Warmińsko-Mazurski Kurator Oświaty nie wyraził zgody na wniosek prezydenta Olsztyna o likwidację SOSW, prezydent odwołał się do MEN. Kiedy MEN również nie zaakceptowało tego pomysłu, prezydent wniósł skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. I ten uchylił wtedy decyzję ministra edukacji, otwierając tym samym ścieżkę do likwidacji SOSW. Wtedy ministerstwo odwołało się do Naczelnego Sądu Administracyjnego, wnosząc skargę kasacyjną.
Jak wyjaśnił portalowi Olsztyn.com.pl pełnomocnik rodziców, mec. Marcin Kotowski, który notabene pomaga im nieodpłatnie: - Jesteśmy tu, żeby pokazać, że w tej sprawie chodzi o coś więcej, niż tylko o jej akta.
W warszawskiej manifestacji wzięła udział prezes Polskiego Związku Głuchych Kajetana Maciejska-Roczan. Jako osoba niesłysząca formułowała swoją wypowiedź z pewnym wysiłkiem: - PZG jest członkiem Światowej Federacji Głuchych i Europejskiej Unii Głuchych. Te organizacje w pełni popierają prawo dzieci niesłyszących do edukacji odpowiedniej dla ich potrzeb oraz możliwości. To sprawa niezwykłej wagi, aby nie odbierać im takiego przyjaznego miejsca, w którym mogą kształcić się we właściwy sposób.
Kajetana Maciejska-Roczan
Jak podkreśliła Monika Krupińska, SOSW to jedyna placówka w regionie, która prowadzi właściwą terapię, rewalidację i edukację: - To jest konstytucyjne prawo z artykułu 70, zgodnie z którym każdy ma prawo do powszechnego oraz równego dostępu do edukacji. Żeby nasze dzieci miały wyrównane szanse w stosunku do swoich pełnosprawnych rówieśników. Nie ma innej możliwości dobrej edukacji dla nich w całym regionie północno-wschodniej Polski. Ta placówka działa już w regionie od pięćdziesięciu lat i zupełnie nie potrafimy zrozumieć, dlaczego pan prezydent tak konsekwentnie dąży do jej zlikwidowania. Trudno nam nawet wyobrazić sobie położenie naszych rodzin, gdyby jednak doszło do zamknięcia SOSW. Dlatego jesteśmy tak zdeterminowani. Tyle próśb wystosowali już i radni Olsztyna, i posłowie z lewa i prawa… I nie przyniosło to żadnych efektów. Przecież nie możemy odpuścić przyszłości naszych dzieci.
Po prawej Monika Krupińska z megafonem
Czytaj również:
Rodzice dzieci uczęszczających do ośrodka dla niesłyszących w Olsztynie: ''Usłyszcie nasz głos''
Komentarze (39)
Dodaj swój komentarz