Dziś jest: 21.11.2024
Imieniny: Janusza
Data dodania: 2024-08-30 16:00

Krzysztof Brągiel

S16, czyli droga donikąd? Gigantomania, wariant łomżyński i nieprzejednani drogowcy

S16, czyli droga donikąd? Gigantomania, wariant łomżyński i nieprzejednani drogowcy
Od lat trwają protesty przeciwko budowie S16 przez Mazury. Czy ekspresówka rzeczywiście musi powstać w wariancie drogowców?
Fot. Emil Marecki / Olsztyn.com.pl, GDDKiA Olsztyn

Ekspresowa „szesnastka” musi przecinać Wielkie Jeziora Mazurskie i kropka. Tak od lat przekonują drogowcy. Po drugiej stronie barykady są ekolodzy i społecznicy, którzy prezentują alternatywne warianty i zarzucają władzom brak długofalowej polityki. Kto ma rację w sporze o "komunikacyjny kręgosłup Warmii i Mazur"?

reklama

Trzy warianty, analizy, dom Marty Kaczyńskiej i powrót do punktu wyjścia

Koncepcja, żeby połączyć Warmię z Podlasiem nowoczesną, szybką drogą pojawiła się jeszcze w końcowych latach PRL-u. Aktualna kampania pt. tworzymy tranzyt do krajów bałtyckich i Białorusi, ma swój początek w roku 2007, kiedy rozpoczęto wariantowanie przebiegu DK16 na odcinku Borki Wielkie - Mrągowo oraz Mrągowo – Orzysz. Rok później rozszerzono prace do Ełku. Docelowo „szesnastka” miałaby prowadzić do Białegostoku.

Jak przekonuje inwestor, czyli Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, od początku wsłuchiwano się w głos społeczeństwa i na odcinku Sorkwity-Ełk zweryfikowano 41 tras. Do końcowych prac wytypowano trzy (A, B, C). Wariant A szybko jednak odrzucono, jako szkodliwy dla obszaru Natura 2000.

Trzy warianty S16 na odcinku Mrągowo-Ełk w założeniach GDDKiA

Choć zgodnie z analizą wielokryterialną przedstawioną 3 sierpnia 2020 roku na posiedzeniu Zespołu Oceny Przedsięwzięć Inwestycyjnych (ZOPI) wariant C uzyskał nieznacznie lepsze notowania, drogowcy zdecydowali się procedować opcję B, jako „bardziej dostępną komunikacyjnie”. Chodziło też o „czynnik społeczny”.

Wariant C był  krytykowany m.in. przez posłankę Urszulę Pasławską, która w roku 2019 wystosowała do ministra infrastruktury interpelację w tej sprawie. - Wariant C zakłada, iż liczący 74 km odcinek czteropasmowej trasy przebiegać będzie centralnie przez środek Krainy Wielkich Jezior Mazurskich, estakadami nad czterema jeziorami. To jeden z najcenniejszych przyrodniczo regionów w Polsce – podkreślała.

Dziś na stole został już tylko wariant C (północny, biegnący powyżej Użranek i poniżej Rynu). Pod koniec ubiegłego roku Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Olsztynie przekazała, że realizacja drogi ekspresowej S16 Mrągowo-Orzysz-Ełk w wariancie B (poniżej Baranowa, w sąsiedztwie Mikołajek) spowoduje znaczące uszczuplenie siedlisk żółwia błotnego i jest nieakceptowalna.

W sprawie niespodziewanie pojawił się też wątek domu Marty Kaczyńskiej. W połowie marca 2021 roku Gazeta Wyborcza twierdziła, że w ówczesnym odrzuceniu wariantu C pod uwagę wzięto bliskie położenie domu bratanicy prezesa PiS od projektowanego szlaku. GDDKiA w specjalnym komunikacie zaprzeczyła tym informacjom.

Wszystkie trzy wytypowane przez drogowców trasy zakładają m.in. przecięcie jeziora Tałty, rozciągającego się między Mikołajkami a Rynem. A - czerwony, B - czarny, C - niebieski

Determinacja PiS-u i sprzeciw samorządów

Podczas rządów PiS budowa S16 urosła do rangi inwestycji strategicznej. We wrześniu 2023 ustawę dającą budowie wyższy priorytet (m.in. ze względów na znaczenie wojskowe) podpisał prezydent Andrzej Duda. Zanim do tego doszło olsztyńscy politycy partii Jarosława Kaczyńskiego wielokrotnie podkreślali wagę „szesnastki”.

- Jesteśmy zdeterminowani, by ją zrealizować. Apelujemy o rozmowy na temat jej przebiegu. Wypracujmy wspólnie najlepszy wariant trasy, a nie skupiajmy się na protestach, że nie chcemy tej drogi, bo nie – mówił w roku 2019 ówczesny szef olsztyńskiego okręgu PiS, Jerzy Szmit.

Była to odpowiedź na decyzję samorządów Rynu, Mikołajek i Mrągowa, które poinformowały GDDKiA, że są przeciwne budowie międzynarodowej drogi tranzytowej przez ich tereny.

- Dyskusja od dawna powinna toczyć się o tym, czy w ogóle budować drogę przez środek Mazur, a nie o tym, czy będzie to bardziej w Mikołajkach, czy bardziej w Rynie. Ciągłe mówienie, że problemem jest wybór pomiędzy wariantem A, B czy C, jest wieloletnim sposobem na dzielenie lokalnego społeczeństwa i odwracaniem uwagi od istoty sprawy – mówił w roku 2021 burmistrz Mikołajek, Piotr Jakubowski, cytowany przez money.pl.

Trzeba jednak zaznaczyć, że nie wszyscy samorządowcy opowiedzieli się przeciwko rządowym planom. Poparcie dla budowy S16 według koncepcji GDDKiA wyraziła m.in. Rada Miasta Ełku.

Przeciwko wariantowi "C" szczególnie protestują społecznicy z Ryna

Jeśli nie przez środek Mazur, to którędy?

We wspomnianej interpelacji Urszuli Pasławskiej z roku 2019, posłanka PSL sugerowała drogowcom trasę Via Masuria łączącą trasę S7 w okolicach Nidzicy z Via Baltica w Piszu.

- W tym celu wystarczy przebudować istniejące już drogi na trasie z Nidzicy do Wielbarka, stamtąd do Portu Lotniczego w Szymanach, następnie przez Rozogi do Pisza. Opcja nie tylko nie koliduje z przyrodą, ale pozwala na dobre skomunikowanie lotniska w Szymanach ze wschodnią częścią regionu – argumentowała.

Drogowcy odpowiadali, że na wskazanej trasie przeprowadzone przez nich analizy wykazały „zbyt mały prognozowany ruch, który jest najważniejszym wskaźnikiem uzasadniającym wydatkowanie publicznych środków finansowych”. Zaprzeczano też, że Via Masuria będzie neutralna dla środowiska naturalnego. Jako przykład podawano m.in. ingerencję w Puszczę Piską.

Wariant łomżyński”

W roku 2022 Fundacja dla Biebrzy przedstawiła "Studium sieciowego przebiegu Via Carpatia i S16", które podważało sens budowy ekspresówki przez Mazury i dalej przez Dolinę Biebrzy. Autorzy opracowania przekonywali, że GDDKiA zawyża prognozowany ruch na „szesnastce”.

Z opracowania Fundacji wynikało m.in., że na wylocie S16 z Orzysza w kierunku Ełku w 2040 roku będzie jeździło niespełna 14 tys. pojazdów. Tymczasem wyliczenia drogowców mówiły o 19 tys. Jest to o tyle istotne, że uzasadnienie dla budowy dróg w przekroju 2+2 to 20 tys. pojazdów na dobę.

- Analizy robione liniowo dają zupełnie inny wynik niż sieciowe. Pokazuje to nasze doświadczenie wynikające z pracy przy obwodnicy Augustowa i Rospudy. W małej skali nie widać wielu rzeczy, które uwzględnia szerokie opracowanie, które wykonaliśmy – tłumaczył autor dokumentu Jan Jakiel, w rozmowie z olsztyńską Gazetą Wyborczą.

W tym samym duchu wypowiadał się Robert Chwiałkowski z Fundacji dla Biebrzy. Jednocześnie przedstawił alternatywę dla S16. Tranzyt miałby pójść południem przez Szczytno, Łomżę i Zambrów.

- Drogi omijałyby Biebrzę i Mazury (...) Przy okazji droga ekspresowa sięgałaby w kierunku lotniska w Szymanach – podkreślał.

Wariant przez Łomżę (fioletowy) ominąłby Wielkie Jeziora Mazurskie (fot. dlabiebrzy.pl)

GDDKiA do ekologów: pomijacie element spójności

Podobnie jak w przypadku „Via Masuria” również wariant przedstawiony przez Fundację dla Biebrzy, został odrzucony przez drogowców, którzy nie zgodzili się z tezą, że ich prognozy dotyczące ruchu są zawyżone.

Jak argumentował Karol Głębocki, rzecznik prasowy olsztyńskiego oddziału GDDKiA, ekolodzy w swoich wyliczeniach mieli pominąć „element spójności komunikacyjnej regionu”.

S16 w zamierzeniach drogowców ma skanalizować ruch rozproszony aktualnie pomiędzy drogi krajowe nr 16, 59 i 58 oraz drogi wojewódzkie nr 610, 656 i 655.

Głębocki przekonywał, że ominięcie Wielkich Jezior Mazurskich od południa „być może wyprowadzi z Mazur część dalekiego międzynarodowego tranzytu, ale nie przejmie ruchu wewnątrzregionalnego”.

Gigantomania PiS i brak rzetelnej analizy?

Wśród krytyków przeprowadzenia czteropasmowej „szesnastki” przez środek Mazur pojawiają się opinie, że jest to efekt gigantomanii poprzedniego obozu władzy. Podobne oskarżenia pojawiały się przy innych dużych inwestycjach byłego rządu, jak przekop Mierzei Wiślanej.

Jan Jakiel, autor wspomnianego opracowania o zawyżonych wyliczeniach drogowców, przekonuje, że należy się zastanowić, czy „nie budujemy za bogato, tam gdzie nie jest to potrzebne”.

- Zarzuciliśmy planowanie przestrzenne w skali kraju, brakuje długookresowej polityki i to jest tak naprawdę grzech pierworodny, który prowadzi do innych problemów – stwierdził w rozmowie z Gazetą Wyborczą.

Społecznicy podkreślają, że nie są przeciwnikami inwestycji drogowych, ale ich zdaniem S16 w wariancie GDDKiA mija się z celem.

- Mazury potrzebują dobrej komunikacji, ale z centrum i południem Polski, bo najwięcej turystów przyjeżdża na Mazury z Warszawy, Mazowsza, Śląska i Małopolski, a nie z Kujaw czy Suwalszczyzny – wyjaśniał w rozmowie z Business Insider, Krzysztof Worobiec prezes Stowarzyszenia na rzecz Ochrony Krajobrazu Kulturowego Mazur „Sadyba”.

Robert Chwiałkowski (Fundacja Dla Biebrzy) stwierdził natomiast, że przebieg S16 wyniknął ze względów politycznych, a nie profesjonalnej analizy. W rozmowie z Business Insider przekonywał, że aby prawidłowo wytyczyć przebieg drogi powinno się wykonać tzw. Strategiczną Ocenę Oddziaływania na Środowisko dla całego jej przebiegu. Jako przykład takiego działania podał Via Balticę.

- W przypadku S16 nikt nie wykazał, dlaczego ta droga ma prowadzić akurat przez Ełk, a nie zupełnie innym korytarzem W czym przebieg przez Ełk jest lepszy, a w czym proponowany przez nas wariant przez Szczytno i Łomżę jest gorszy. (…). Nasz wariant tworzy połączenie drogowe Olsztyna z Białymstokiem o długości około 180-190 km, a w wariancie rządowym będzie to o około 100 km więcej – powiedział Chwiałkowski.

Na stole tylko wariant „C”, a więc są protesty

W połowie sierpnia br. drogowcy oddali do użytku „ekspresowe” 13 km między Borkami Wielkimi a Mrągowem. Jeśli natomiast chodzi o newralgiczny odcinek do Ełku, na tapet wrócił wariant C.

Po tym jak RDOŚ uznał, że realizacja inwestycji w wariancie B, prowadzącym poniżej Baranowa i w sąsiedztwie Mikołajek, jest niemożliwa, drogowcy 19 sierpnia br. poinformowali, że zgadzają się na budowę w opcji C, czyli korytarzu oddalonym od Mikołajek i biegnącym bliżej Rynu.

Już w marcu br. przeciwko takiemu postawieniu sprawy protestowano przed Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska w Olsztynie. W manifestacji wzięli udział m.in. przedstawiciele Stowarzyszenia Ochrony Krajobrazu Ziemi Mrągowskiej i Ryńskiej oraz Komitetu Ochrony Krajobrazu Ziemi Mrągowskiej.

Marcowy protest przeciwników wariantu C przed siedzibą RDOŚ w Olsztynie

21 sierpnia protest odbył się w Rynie. Społecznicy w swojej petycji do władz twierdzą, że forsowanie wariantu C jest nieuzasadnione.

- Jest to wariant najdroższy, najdłuższy i najbardziej ingerujący w środowisko - przebiegający przez dziewicze tereny leśne, tnący największymi mostami w Europie jeziora będące wizytówką całego regionu – czytamy.

Podsumowując, prace nad najlepszym wariantem S16 trwają już 17 rok. Samo wytypowanie trzech korytarzy (A, B, C) zajęło władzom 13 lat. W roku 2020 jako najlepszy wybrano wariant B. Cztery lata później wracamy do opcji C. Czas leci, pieniądze uciekają, ale, że są to pieniądze podatnika, to na szczytach władzy zdają się tym szczególnie nie przejmować.

Komentarze (34)

Dodaj swój komentarz

  • asd 2024-08-30 17:40:21 79.191.*.*
    joł joł joł uratuj z nami planetę ojczystą byłeś kierowcą będziesz rowerzystą
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 11 3
  • TWIERDZA OSOWIEC 2024-08-30 17:36:07 5.184.*.*
    Ta droga przez Łomże jest łatwiejsza do obronienia .
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 4 15
  • Maz 2024-08-30 17:20:21 31.0.*.*
    Nasz region nigdy nie będzie wielkoprzemysłowy i nie potrzeba drogi o dwóch pasach oddzielnych , wystarczy to co mamy poszerzyć , w każdym kierunku po dwa pasy oddzielone linia ciągła i wystarczy . Tam gdzie kręto wyprostować i to wystarczy lub na wzór 50 tki jeden pas i co pare kilometrów pas rozładowczy. Proszę zobaczyć po 22.00 na tych drogach jest totalnie pusto
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 9 37

www.autoczescionline24.pl