Dziś jest: 05.12.2024
Imieniny: Edyty, Krystyny, Sabiny
Data dodania: 2022-06-22 08:30

Kamila Helwak

„Urząd Pracy woli eliminować bezrobotnych, niż bezrobocie” [WPIS CZYTELNICZKI]

„Urząd Pracy woli eliminować bezrobotnych, niż bezrobocie” [WPIS CZYTELNICZKI]
Urząd Pracy Powiatu Olsztyńskiego
Fot. Google Maps

Zawsze jesteśmy otwarci na kontakt z naszymi czytelnikami i zachęcamy do dzielenia się swoimi problemami czy przemyśleniami. Dziś przedstawiamy wpis od czytelniczki, który został zamieszczony pod jednym z tekstów na łamach portalu Olsztyn.com.pl. Przedstawiona jest w nim perspektywa bezrobotnej kobiety, która uważa, że wielokrotnie została źle potraktowana przez miejscowy Urząd Pracy.

reklama

W 2011 roku opublikowaliśmy na naszym portalu wpis "Z Bloga: Urząd Pracy jest cacy..??". W poniedziałek (20 czerwca) jedna z internautek postanowiła wyrazić swoją opinię na ten temat. Wpis był na tyle obszerny oraz intrygujący, że postanowiliśmy zaprezentować go szerzej naszym Czytelnikom.

Sprawa dotyczy Urzędu Pracy w Olsztynie i podejścia tamtejszych pracowników do osób bezrobotnych. Swój wpis internautka ukrywająca się pod pseudonimem "bezrobotna" rozpoczęła następująco (pisownia oryginalna):

Z moich obserwacji, jako osoby bezrobotnej, zgadzam się z opinią, że Urząd Pracy woli eliminować bezrobotnych, niż bezrobocie. Po dzisiejszej, drugiej, wizycie w Urzędzie jestem zdruzgotana. Jakiekolwiek próby apelowania do obsługującej mnie Pani spaliły na panewce. Po raz drugi usłyszałam sugestie, że nie szukam pracy, nie przeglądam ofert pracy i że jestem już 1,5 miesiąca na bezrobotnym. Wyszukała dla mnie ofertę na pół etatu, twierdząc, że już dawno powinnam złożyć swoją ofertę na to ogłoszenie, że dzień powinno się zaczynać od przeglądania ofert pracy ze strony Urzędu Pracy

Co z innymi formami szukania pracy? Proponowanie stażu niezgodnego z kwalifikacjami. Owszem, zapewne mają wytyczne, rozszerzanie kwalifikacji - nie mam nic przeciwko, może się przydać. Jednak nie chciałabym usłyszeć, tak jak kilkanaście lat temu w tymże UP - "że mam niespójną karierę zawodową i dlaczego" (jako pracownik biurowy, w różnych branżach).

Dodatkowym problemem czytelniczki jest to, że mimo stażu (proponowanego w zamian za pracę), który by odbywała, nie byłaby w stanie znaleźć czasu na szukanie ofert pracy.

Drugą kwestią jest to, że odbywanie stażu odbiera czas na szukanie pracy. Przeglądam wszystkie oferty, bez filtrowania, na wszelkich możliwych portalach ogłoszeniowych. Nie wiem, czy bym miała siły po powrocie ze stażu, zrobieniu obiadu, móc jeszcze codziennie mieć siły na przeglądanie ofert. Podczas tej wizyty, oczekując na swoją kolej, byłam świadkiem, że trzeba uważać przy podpisywaniu zgody na staż. Przepraszam, nie udało mi się tego nie usłyszeć, mimo najlepszych chęci. Staż proponowany na siłę, widocznie kobieta nie zorientowała się, z czym się wiąże podpisanie takiej zgody.

Za każdym razem, gdy podejmowała próbę znalezienia odpowiedniej pracy, była odrzucana przez urzędniczki, które jako argumenty używały stwierdzeń, że nie mają dla niej czasu, że kobieta jest natrętna. Niestety nie wróży to dobrej przyszłości dla Urzędów Pracy oraz bezrobotnych.

Po wizycie w miejscu odbywania stażu, stwierdziła, że jest to niezgodne z jej kwalifikacjami. To właśnie zakomunikowała przy mnie urzędniczce. Niestety wiąże się to z odebraniem prawa do zasiłku. Urzędniczka była empatyczna, poinformowała, że może się odwoływać. Niemniej na pewne uwagi nie powinna sobie pozwalać, szczególnie, że zwracała się do kobiety, która mogłaby być jej matką.

Zdaniem czytelniczki, doradcy zawodowi czy osoby obsługujące w okienkach są jednak często niesprawiedliwi wobec bezrobotnych, ponieważ zarzucają, że poszukiwania ofert pracy były za słabe oraz, że ma się za duże wymagania…

Kilkanaście lat temu, gdy byłam bezrobotna, wezwano mnie na rozmowę, zdaje się z doradcą zawodowym. Wizyta umówiona na określoną godzinę. Gdy się stawiłam, zbeształa mnie. Po co tu przyszłam, że nie ma czasu itp. Po wytłumaczeniu, że mam wezwanie w tym właśnie dniu, na tę godzinę, w tym pokoju wyrzuciła mnie. Poszłam natychmiastowo na skargę do dyrektora UP. Załagodzono sprawę, poinformowano, że musiałabym napisać skargę do Prezydenta miasta, że pracownik może mieć kłopoty, pracownik zostanie pouczony. Odpuściłam. Ubiegałam się w tamtym czasie o kurs. Po wpisaniu na listę usłyszałam, że się nie dostanę, bo jest za dużo osób. Bycie osobą bezrobotną jest wystarczająco trudnym i upokarzającym doświadczeniem, natomiast wyrażanie tych wszystkich uwag jest poniżające i bezduszne.

Jak dalej pisze kobieta, sama musi się utrzymywać, do czego dochodzi również spłata kredytu. Stwierdziła, że nie może jednak liczyć na pomoc urzędników, bo nie traktują jej poważnie, mimo że codziennie, sumiennie angażuje się w poszukiwanie ofert pracy.

Byłam na 20 rozmowach kwalifikacyjnych. Wysłałam dużą ilość CV, nawet poniżej moich kwalifikacji. Tłumaczyłam dziś "mojej" urzędniczce, że nie symuluję. Muszę sama się utrzymać, nikt mi nie pomoże. Nie mam oszczędności, mam do opłaty kredyt, czynsz, media. Rozumiem, że wykonują swoją pracę, mają wytyczne, że część z nich jest zaangażowana, że jest sporo osób, którym wygodnie jest być bezrobotnym.

Czytelniczka stwierdza również, że osoby pracujące na stanowisku obsługi klienta nie są do końca przygotowane do swojej roli, zwłaszcza jeśli chodzi o stosunek do drugiego człowieka.

Nie oczekuję współczucia, tylko godnego traktowania, zgodnego z normami obsługi klienta. Przez kilkanaście lat niewiele zmieniło się w tej instytucji. Boję się zwrócić uwagę urzędniczce, bo nie wiem jak się to na mnie odbije. Uważam, że każda z pracujących tam Pań powinna, przed rozpoczęciem pracy, przejść roczny staż w prywatnej firmie na stanowisku obsługi klienta. Wiem, jestem idealistką :) Czy kiedykolwiek to się zmieni?

A wy jakie macie odczucia względem urzędów pracy?

Zachęcamy wszystkich czytelników do kontaktu z naszą redakcją. Jeśli coś was denerwuje, drażni w naszym mieście lub masz ciekawe przemyślenia na jakiś temat, jesteś do czegoś pozytywnie nastawiony – napisz do nas! Być może Twój wpis także opublikujemy.

Komentarze (37)

Dodaj swój komentarz

  • Subiektywna opinia 2022-06-22 09:23:03 51.158.*.*
    Mam analogię funkcjonowania niektórych urzędów i instytucji przed laty jak i dziś i muszę powiedzieć, że obsługa petenta przeszła radykalną przemianę na plus. W latach 00' nie mówiąc o 90' (gdy większość kadr nabierała doświadczenia w czasach PRL, gdy w komunistycznym olsztynie petent był z góry "nikim") "urzędniczki z PMSem", posadką po znajomości i ogromnymi, partyjnymi plecami - nienadające się do obsługi - trafiały się bardzo często. Momentami wchodząc do urzędów można się było poczuć jak w procesie F. Kafki. Dziś częściowo nastąpiła wymiana pokoleniowa, lub też w dobie szkoleń z unijnych środków, strachem przed social mediami - urzędnicy tłumią swoją "wyższość". Do obydwu stron chyba doszła świadomość, że tak naprawdę to urzędnik jest pracownikiem, któremu w podatkach płaci petent, a skargi są na ogół skuteczne. Oczywiście NIE WSZĘDZIE. Z drugiej strony znam też funkcjonowanie urzędów na zachodzie i tam też zdarzają się wyniosłe, niekompetentne chamy na stanowisku, z pogardą traktujące interesanta, jednak rzadko. Cywilizujemy się.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 20 0
  • MamaTymka 2022-06-22 09:21:33 5.184.*.*
    Rozumiem panią doskonale,zasiłki duże?? HahahH to komentarz zbędny ktoś napisał. Dużo to teraz jest odłożyć i wyjechać z agranice zarobić na dom w polsce bo tutaj nic nie można osiągnąć tym bardziej UP nikomu nie pomaga a szkodI. Mnie wywalono stamtąd i co? Ukraina ma ubezpieczenie ,ale już ja jako Obywatelka nie mam ,czy to sprawiedliwe ?? A czemu wywalono bo nie poinformowali o spotkaniu a wpisaniu sobie datę na stronie. Mam małe dIecko i nie mam czasu zaglądać codziennie na takie strony.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 5 1
  • mistrzu 2022-06-22 09:19:19 195.94.*.*
    "Nie wiem, czy bym miała siły po powrocie ze stażu, zrobieniu obiadu, móc jeszcze codziennie mieć siły na przeglądanie ofert." To jak to robią zwykli pracujący ludzie? Po pracy, zajmować się domem, dziećmi, zajęciami pozalekcyjnymi?
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 19 5
  • Łasica 2022-06-22 09:08:33 88.156.*.*
    Ja już 1,5 roku na bezrobociu i chyba tak zostanę, bo nie ma ofert poza miszelę i jakimiś gównami za minimalną, a urząd jak to urząd, potrzebny tylko żeby zatrudnione tam kobiety miały pracę
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 14 5
  • MO 2022-06-22 09:04:53 5.172.*.*
    Już dawno powinni UP zlikwidować, bo to dziadostwo nie zdało egzaminu
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 15 2
  • TW 2022-06-22 09:03:22 83.16.*.*
    Oczywiście każda sytuacja osoby bezrobotnej jest inna jednak po przeczytaniu tylko tego artykułu nasuwa się pytanie: Pani nie pracuje, nie ma oszczędności, do opłacenia kredyt, czynsz, media itd. Z jakich pieniędzy to robi? I twierdzi, że nie ma dla niej pracy? Po czasie na staż i ugotowaniu obiadu "prąd: jej odcina i nie ma na nic siły? Naprawdę??? Pomoc socjalna, zasiłki, dopłaty są w Polsce tak duże, że części osób nie opłaca się pracować a rejestracja w UP jest potrzebna jedynie do ubezpieczenia zdrowotnego.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 11 5

www.autoczescionline24.pl